Obłęd(nie). Słów parę o trzech utworach z „Piekła w butelkach” Yumeno Kyūsaku

To, co widzisz, może być złudzeniem, fantazją zmęczonego albo zaburzonego umysłu, igraszką wyobraźni podpowiadającej makabryczne, krwawe obrazy. Yumeno Kyūsaku, "Piekło w butelkach"Gorzej będzie, jeśli okaże się, że to ty jesteś iluzją, lustrzanym odbiciem kogoś realnego, a twoje „ja” to sobowtór, kopia, replikacja „ja” oryginalnego, podstawiony pionek-statysta w grze istnienia, zabawka-lalka w ręku Nieznanego.

Na początku 2021 roku Wydawnictwo Kirin zaprezentowało polskiemu czytelnikowi jeden z najsłynniejszych utworów Yumeno Kyūsaku – „Przeklęty bębenek” z 1926 roku. Od tego utworu Sugiyama Naoki (1889-1936), bo tak naprawdę nazywał się japoński pisarz, będzie posługiwał się tym pseudonimem, zaczerpniętym z komentarza ojca, który pozostawał krytyczny wobec literackiej działalności syna i uznał jego pisarstwo za „ekscentryczne” rojenia, marzenia, bajania. Więcej na ten temat pisze Andrzej Świrkowski we wprowadzeniu „Bestia z Kiusiu” do trzech nowelek, opowieści (niesamowitych) opublikowanych pod koniec 2021 roku przez wydawnictwo Tajfuny pod tytułem jednej z nowelek „Piekło w butelkach”. Polski japonista przybliża odbiorcom także recepcję twórczości Yumeno Kyūsaku w Japonii, wspomina o wieloznacznej, wielowątkowej powieści „Dogura magura” z 1935 roku, szkicuje specyfikę japońskiej powieści kryminalno-detektywistycznej po sukcesie Edogawy Ranpo* i ówczesne hasło ero-guro-nansensu (erotyka, makabra, nonsens) wyznaczające kierunek pisarstwa czy wreszcie kreśli główne motywy dzieł Sugiyamy, eklektyzm i literackie eksperymenty, między innymi odrzucenie schematów powieści kryminalnej i detektywistycznej na rzecz oryginalnego projektu, testowania rozmaitych struktur, (re)kombinacji, (re)interpretacji.

Trzy utwory, literackie szkice, eksperymentujące, re-de-konstruujące, rozsadzające od środka opowieść kryminalną – zwłaszcza przebieg akcji, model detektywa oraz przestępcy – oscylują wokół obłędu, szaleństwa oraz erotyki, pożądania, nienasycenia, niespełnienia. Wszystko to będzie w „aranżacji” groteskowej, karykaturalnej, absurdalnej, surrealistycznej, onirycznej, somnambulicznej, makabrycznej, czyniąc z nowelek Yumeno Kyūsaku przerażający labirynt. Można zaryzykować twierdzenie, że autor dokonuje wiwisekcji psychiki swoich bohaterów – pozwala im mówić i działać (pozornie) swobodnie, by w pewnym momencie przygwoździć ich i poddać analizie, uchwycić punkty konstytuujące i dookreślające ich sposób patrzenia i doświadczania świata, a przede wszystkim ich tożsamość oraz osobowość. I w takiej chwili próby kruche „ja” ulegnie rozpadowi, tyleż anihilacji, ile rozszczepieniu na elementy, które zrozpaczone „ja” ponownie poukłada albo przestawi, by skonstruować nowe „ja”, aż do kolejnego rozkruszenia, rozbicia, roztrzaskania. Cykl ten będzie się powtarzał niemalże w nieskończoność, a bohaterowie uwikłani zostaną w pułapkę wiecznego „tu i teraz”, permanentnego odtwarzania pewnych gestów i słów, które otwierają morze możliwości, wiele dróg interpretacyjnych, część zaprowadzi na manowce, do ślepych zaułków, inne wytyczą mroczne korytarze w głąb ludzkiej psychiki.

„Piekło wariata” jest przewrotnym, rozpasanym monologiem tytułowego szaleńca. Mężczyzna zagaduje ordynatora i prosi go o wypis ze szpitala psychiatrycznego, bo już jest zdrowy. Opowiada mu, jak pewien niecny dziennikarz poprzez swoje wyrachowane zachowanie, kombinacje-machinacje i manipulacje doprowadził go do obłędu, zaburzeń psychosomatycznych. Jego historia jest pełna niesamowitych, nieprawdopodobnych sytuacji, przeskoków, licznych luk, oznak kreowania, retuszowania, montowania, zszywania z odłamków prawdy i fikcji, kłamstw, samooszukiwania się iluzorycznej opowieści. A zakończenie – wyborne, przerażająco wyborne.

Zbudowane z sześciu autonomicznych segmentów-szkiców „Dziwne sny” są onirycznym dryfowaniem po lustrzanym świecie, przywodzącym na myśl symulakrum, pozorowanie czy wytwarzanie rzeczywistości (odbicie rzeczywistości w rzeczywistości, następnie zaś próby uczynienia z niej autonomicznego „bytu”), a zwłaszcza imitowanie osoby, swego rodzaju sobowtóra, Doppelgängera. Motyw lustrzanego odbicia czy podstawiania znaku/obiektu za autentyczny element świata będzie fundamentem do rozrastania się, rozkwitania czy roz-szklenia się i roz-dźwięczenia się opowieści – onomatopeje i wielokropki odegrają swoje role w tych upiornych przedstawieniach. W „Hucie” narrator po nagłej śmierci ojca przejmuje kontrolę nad tytułowym zakładem, w którym za życia pierwotnego właściciela (nota bene, uważanego za szaleńca)… zawsze ktoś tragicznie kończy. I syn niejako odzwierciedla makabryczny pociąg rodziciela do rozlewu posoki, gruchotania kości, będzie jego alter ego, wcieleniem. „W przestworzach” to anegdota o „przeklętym” samolocie. Ktokolwiek nim poleci, znika w tajemniczych okolicznościach, jest „(z)gubiony”, a samolot ląduje bez pilota. Narrator, butny mężczyzna, postanawia to sprawdzić, przekonać się, ile prawdy jest w tych legendarnych opowiastkach.** Deliryczno-onirycznym obrazkiem jest „Ulica” – narrator, wracający po zabawie w jednym z tokijskich klubów, widzi lalki prowadzące samochody, ale najbardziej przerażające dla niego okaże się lustrzane odbicie postaci z przeszłości w jednym z aut. Najwyraźniejsze przedstawienie i konfrontacja „ja”-obserwator oraz „ja”-obserwowany(e) pojawi się w „Szpitalu” – dwie strony, rewers i awers, recto-verso „ja” oddzielą się, oderwą od siebie, by stać się dwoma pozornie niezależnymi bytami: „ja”-„widziane” i „ja”-„widzące”. „Siedem wodorostów” odczytywać można jako historię o duchach, ale równie dobrze jako rozdwojenie jaźni, wewnętrzne lustro, które oświetli jak wyrzuty sumienia przestępcę. I finalny szkic – „Szklany świat” – jest osobliwym zapisem pościgu zabójcy (narratora) i detektywa, rozpadem i odbudową czy nadbudową szklanej, szklistej, a zatem złudnej, iluzorycznej, rozbłyskającej, odbijającej, multiplikującej świat w świecie, element w elemencie przestrzeni.

„Piekło w butelkach” stylizowane jest jako odnaleziony dokument, „autentyk”, a tymczasem jest to literacka szarada, sprytna intelektualna roz(g)rywka, którą przygotował Yumeno Kyūsaku. Czytelnik dowolnie może tasować przedstawione teksty i interpretować na rozmaite  sposoby, tym samym współtworząc, współkreując wieloznaczną historię, odczytywaną w zależności od uruchomionych kontekstów. Oto autor listu do urzędu gminy pisze, że przesyła trzy butelki po piwie, opieczętowane żywicą. Znajdują się w nich epistoły, a ich treść jest zaskakująca – opisuje pobyt dwojga rodzeństwa na odludnej wyspie…

Yumeno Kyūsaku w trzech utworach zamieszczonych w tomiku „Piekło w butelkach” zdumiewa, przeraża, wprowadza do obłąkanego labiryntu, który nieustannie zakrzywia się, nagina czasoprzestrzeń, wyostrza pewne elementy, a inne zamazuje, spowija mgłą. To szaleńcza wyprawa w głąb ludzkiej psychiki, a zwłaszcza mechanizmów odpowiadających za budowanie tożsamości człowieka (pytanie o to, kim „ja” jest, kim naprawdę, autentycznie „ja” jest, ba! czy w ogóle „ja” jest, istnieje, bo może to jedynie podstawiony znak, iluzja, symulakrum?). Zastanawiające, na ile bohaterowie japońskiego pisarza są odbiciem ich własnych wyobrażeń, ich wewnętrznego zaburzonego(?) świata, autokreacją, a na ile to figury, imitacje, „obiekty” pozorujące realność, symulakry. I z drugiej strony – czy świat, który percypują, jest rzeczywisty, a może to fikcja, ułuda, miraż, fantasmagoria zmąconego umysły, wytwór chorej wyobraźni. Niesamowita proza, eksperymentująca, poszukująca, otwierająca na inne wymiary doświadczania czasoprzestrzeni i jej elementów.

——————

Yumeno Kyūsaku, Piekło w butelkach, z jap. przeł. Andrzej Świrkowski, Tajfuny, Warszawa 2021.

* Zob.: Edogawa Ranpo, Gąsienica, z jap. przeł. Dariusz Latoś, Tajfuny, Warszawa 2019.

** Zob. też: Opowieści niesamowite (5) z języka polskiego, wybór, wstęp i noty o autorach Piotr Paziński. PIW, Warszawa 2021. (zwłaszcza opowieści o lotnikach)

Zgodnie z zapisem dalekowschodnim nazwisko poprzedza imię.

A okładki książek z serii Tajfuny Mini są rewelacyjne.

Autor: Luiza Stachura

4 uwagi do wpisu “Obłęd(nie). Słów parę o trzech utworach z „Piekła w butelkach” Yumeno Kyūsaku

  1. Dziękuję za wnikliwą i intrygującą recenzję. Jeśli mogę pozwolić sobie na drobne sprostowanie: „Przeklęty bębenek” to utwór z 1926 roku :)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s