Powojenne japońskie związki zawodowe. Kilka słów o „Cichych górach” Tokunagi Sunao

W przepływającym świecie, w ciszy elementy przyrody, (pra)pierwiastki istnienia przechowują w sobie echa, pogłosy, cienie, szczątki tego, co było, jest i będzie. Ich trwałość mimo kruchości, delikatności jest zadziwiająca, to jedna z zagadek, tajemnic.

Po ogłoszeniu kapitulacji oraz informacji o przyjęciu mitycznej deklaracji poczdamskiej między innymi w miejscowości położonej koło jeziora Suwa, jednego z najbardziej wysokogórskich jezior w Japonii, w oddziale zakładów zbrojeniowych Tokio-Elektro dochodzi do wstrzymania pracy i odesłania pracowników. Ciche góry"Zwolnieni, wśród których są zmobilizowani robotnicy, rolnicy oraz wykwalifikowani robotnicy przed wojną pracujący głównie w fabryce jedwabiu, wracają do rodzinnych wiosek. Część z nich odbiera ziemię dzierżawcom, inni czekają na wiadomość o wznowieniu produkcji. Japońskie społeczeństwo zmaga się bowiem z ogromnym bezrobociem, inflacją, ubóstwem. Szykowana jest reforma rolna, wzrasta strach przed niepewnością. Po przedwojennym brutalnym zdławieniu komunistów, przychodzi druga fala. Tym razem inspirują oni robotników w fabrykach, by tworzyć związki zawodowe i walczyć o prawa pracowników.

Japoński pisarz, dookreślany jako proletariacki, Tokunaga Sunao (1899-1958) opublikował około 1950 roku powieść „Ciche góry”, w której porusza tematy formowania się związków zawodowych i odrodzenia Japońskiej Partii Komunistycznej, zainicjowanej w latach 20. XX wieku. Nota bene – otwarcie nawiązuje do utworu Kobayashiego Takijiego* „15 marca 1928”, poświęconego masowym aresztowaniom działaczy komunistycznych i socjalistycznych przez obawiający się o utratę władzy konserwatywny rząd. Polski czytelnik ma możliwość przeczytać także częściowo autobiograficzny utwór Tokunagi, „Żegnaj żono!”.

W „Cichych górach” wybiera Tokunaga kilku(nastu) bohaterów – zarówno rolników i robotników, jak i przedstawicieli biznesu, dyrektorów, kierowników, wpływowych wojskowych – by uchwycić złożoność i burzliwość pierwszych miesięcy po kapitulacji Japonii, dezorientacji, rozgrywek i prób ułożenia się kapitalistów z Amerykanami. Na swój sposób koresponduje to z chaosem w powieści, kalejdoskopowymi obrazami, sekwencjami, przeskokami. Wątki związane z reformą rolną, dzierżawą gruntów szybko zostają zmarginalizowane, urwane, porzucone przez autora, który koncentruje uwagę na konstytuowaniu się związków zawodowych, dylematach robotników, przemianach społeczno-obyczajowych dotyczących roli kobiet czy ściśle określonego miejsca każdego obywatela w skostniałej hierarchii społecznej. Czytaj dalej