Druga strona rzeczywistości. Parę słów o wyborze opowieści grozy Hannsa Heinza Ewersa „Dama tyfusowa”

Podszewka rzeczywistości w sennych korytarzach rozbłyskuje magnetyczną imitacją światła. Kusi i zwodzi, prowadzi po rubieżach, odsłania wybrane fragmenty układanki, równania istnienia. Ale jak to bywa z wyimkami, na ich podstawie budowane zamki okazują się mirażem, falsyfikatem, cieniem.

Niemiecki pisarz i poeta Hanns Heinz Ewers (1871-1943) miał duży wpływ na rozwój w początkach XX wieku nie tylko horrorów i utworów grozy, ale także fantastyki. Jednakże krótka działalność Ewersa w NSDAP, zachłyśnięcie się, fascynacja wczesnym niemieckim faszyzmem, przyczyniły się do określenia go „zbyt kontrowersyjnym”, by o nim wspominać po II wojnie światowej. Dama tyfusowa"Tymczasem pisarz dość szybko został pozbawiony złudzeń i od 1934 roku zakazano publikacji jego dzieł w III Rzeszy. W polskiej przestrzeni literackiej popularyzatorem wczesnej twórczości Ewersa był młodopolski pisarz, poeta, dramaturg, niezmiernie interesujący i intrygujący Stanisław Przybyszewski (1868-1927). Wśród opublikowanych w tłumaczeniu na język polski utworów niemieckiego artysty są różne kompilacje opowiadań, nowel, między innymi jedenastu opowieści grozy z 1990 roku – „Dama tyfusowa”. Zgromadzone tu dzieła pochodzą z tomów krótkich form prozatorskich z lat 1912, 1920 i 1922, jak podaje wydawca na stronie redakcyjnej.

Ewers kreuje niepokojące, psychodeliczne literackie światy. Pełne okrucieństwa, sadyzmu, okultyzmu, obłędu, szeroko pojętego nienasycenia, pożądania, pokątnych pragnień, obsesji. W literackim laboratorium dokonuje autor przemian alchemicznych, praktyk czarnoksięskich, mrocznych i krwawych rytuałów, wskrzesza kulty, rytuały, obrzędy, magię, przywołuje duchy, obserwuje postępującą paranoję, rozstrój, rozedrganie poszczególnych osób-bohaterów eksperymentów. A groza odczuwana podskórnie, w przecięciach, momentach pogranicznych – między jawą a snem, zdrowiem a chorobą – przeraża najbardziej, bo nie wydaje się fantasmagorią. Część obrazów zdegenerowanej, odwróconej rzeczywistości, obrazów bardziej groteskowych, karykaturalnych, chwytów artystycznych, po przeszło wieku tyleż mniej czy bardziej utraciła pierwiastek wstrząsający czytelnikiem, ile przyzwyczajenia i oczekiwania odbiorców uległy zmianom. Warto mieć to na uwadze, by się nie rozczarować. Czytaj dalej