„I stało się tak. Stało się tak i nie powiodło się tak.” Kilka słów na marginesach „Czteroksięgu” Yan Liankego

Za pomocą słów powołaj do istnienia kruchy, delikatny świat. Jeśli chcesz wziąć go w ręce, musisz uważać, by nie rozpadł się, nie roztrzaskał. Jest pełen światła, blasku. Taki piękny, ulotny świat. Ale gdy jego mieszkańcy zaczną ci się sprzeciwiać, bluźnić, oskarżać, to co wtedy zrobisz?

„Nie bali się zmarłych, bo sami już przeszli śmierć.” [s. 325]

Można powiedzieć, że „Czteroksiąg” chińskiego pisarza Yan Liankego jest utworem o budowanym nowym człowieku z końca lat 50. XX wieku w Chińskiej Republice Ludowej, czyli o człowieku poddanemu reedukacji i uczestniku kampanii „Wielkiego skoku naprzód”, ale także o człowieku, który nadzorował „prawicowców”. Warto przypomnieć pokrótce, jak wyglądała wówczas sytuacja w Państwie Środka. Po powstaniu Chińskiej Republiki Ludowej pod koniec lat 40. XX wieku i związanej z nią szybkiej industrializacji i kolektywizacji wsi, Mao Zedong widząc narastające niezadowolenie społeczne, które mogłoby doprowadzić do obalenia władzy, rozpoczął w 1956 roku polityczno-kulturalną „Kampanię stu kwiatów”. Chwilowa odwilż w postaci między innymi częściowego ograniczenia cenzury, możliwości oceny partii komunistycznej, szybko obróciła się przeciwko rządzącym. W latach 1957-1958 w odpowiedzi na rosnące społeczne niezadowolenie z władzy i masową krytykę partii komunistycznej Mao Zedong zainicjował „Kampanię przeciwko prawicowcom”. Każdy, kto został uznany za „prawicowca”, był przymusowo reedukowany poprzez pracę – zsyłano go na wieś, by tam dokonała się przemiana w prawomyślnego obywatela. W 1958 roku Mao Zedong zdecydował o wprowadzeniu jeszcze jednej kampanii, tym razem gospodarczej, nazwanej „Wielkim skokiem naprzód”. Celem było przekształcenie Chińskiej Republiki Ludowej w potęgę przemysłową. W tym czasie zakładano nie tylko gigantyczny wzrost produkcji rolnej (wyznaczano nierealne liczby, jakie miały osiągać zbiory), ale także masowe wytapianie stali, by prześcignąć kraje Zachodu. Efektem okazała się olbrzymia klęska głodu w okolicy 1960 roku. Ludzie jedli rośliny, ale pojawiały się przypadki ludożerstwa. Władze izolowały tereny wiejskie i tuszowały prawdę o sytuacji, tłumacząc głód klęskami żywiołowymi.* W tym momencie historycznym kończy się „Czteroksiąg”.

Ale można powiedzieć, że jest „Czteroksiąg” utworem o próbach odnajdywania sensu życia, szukania odpowiedzi na pytania, po co i dla kogo żyję, jaka jest moja droga, jakie jest znaczenie mojego cierpienia, bólu, jaki jest sens tego wszystko. Czytaj dalej