Recenzja opublikowana w „Archipelagu. Niezależnym Magazynie Bukinistycznym” nr 9/2012.
Przeczytać/ściągnąć można tutaj
Bezpośrednio na blogu od 31.12.2020
W niemałą konsternację wprawiają przedmowy do takich książek jak „W Korei”, czyli zbiorów przemyśleń i refleksji z pobytu w – z punktu widzenia Polaka – „egzotycznym” kraju. Autorzy już na wstępie bronią się przed ewentualnymi zarzutami czytelników o niekompletność informacji, zbyt pobieżne i subiektywne stanowisko. Od razu zastrzegają, że ich książka nie pretenduje do miana publikacji naukowej czy kompendium wiedzy o konkretnym społeczeństwie. Tymczasem podróżnik, eksplorator przestrzeni, mniej bądź bardziej przypadkowy widz, który zechce zarejestrować na jakimkolwiek nośniku swoje obserwacje, a później się nimi podzielić, nie powinien zawczasu zasłaniać się i szukać wymówek. Zważywszy, że nigdy nie może być pewnym czytelniczych obiekcji.
Tego zabiegu nie uniknęła również Anna Sawińska, która w 2002 roku otrzymała, jako jedna z pierwszych, stypendium Samsunga i wyjechała do Seulu. W Ziemi Porannej Ciszy mieszka i pracuje do dziś. Swoimi przeżyciami w (i z) przestrzeni koreańskiej dzieli się właściwie od samego początku na blogu (obecnie jej zapiski dostępne są na: www.wkorei.blogspot.com), ale odpowiednio zmodyfikowane wpisy Sawińskiej ukazały się w formie książkowej dopiero po przeszło dekadzie od prowadzenia internetowych zapisków. Tytuł publikacji Sawińskiej, „W Korei. Zbiór esejów 2003-2007”, jest nieco zwodniczy i mylący – wszak chodzi o tyleż Koreę (Południową), ile głównie Seul. Czytaj dalej