„Sen tego, kto o nas śni”. Tylko słowo o „Przemilczanej nocy i dniu” Bae Suah

Nie znajduję odpowiednich słów na opisanie cierpienia. Tego bólu, który rozrasta się, rozprzestrzenia po ciele i duszy. Kiedyś gdzieś na przecięciu światów miniemy się bez słów, bez dźwięków, wymienimy spojrzenia, w których odczytamy to, co niemożliwe do wypowiedzenia. Bae Suah, "Przemilczana noc i dzień"Przez moment przestaniemy czuć się samotni. Znajdziemy ulotną nić ciepła, więź, której pamięć-echo pozostanie w nas.

Była aktorka, dwudziestodziewięcioletnia Ayami ostatni raz jest w teatrze audio. Fundacja zdecydowała o zamknięciu tego przedsięwzięcia. Od jutra będzie bezrobotna, tak samo dyrektor teatru. Ale jeszcze tego wieczoru w tym kameralnym miejscu zabrzmi „Ślepa sowa” Sadegha Hedajata. Nauczycielka języka niemieckiego, schorowana Yeoni prosi Ayami, by odebrała z lotniska zagranicznego poetę i oprowadziła po Seulu. Tymczasem mężczyzna o imieniu Buha, który podjął pracę w firmie farmaceutycznej, podczas miejskich wędrówek do pacjentów czekających na leki dostrzega poetkę, której zdjęcie widział w gazecie przeszło dwadzieścia lat temu. Ale… nic nie jest takie, jakim wydaje się po pierwszych słowach i scenach opowieści. Na granicy nocy i dnia, między ciemnością a blaskiem odżyje bowiem teatr cieni. Powstaną duchy tych, którzy cierpią i nieustannie tułają się, zagubieni w zwojach czasoprzestrzeni, błąkający się w liniach czasowych, przepływający przez rozmaite formy. Zapętlone historie zostaną odtworzone jak na płycie, w wiecznym „tu i teraz”, błędnym kole wypełnionym cierpieniem i samotnością.

W 2013 roku południowokoreańska pisarka i tłumaczka z języka niemieckiego Bae Suah (ur. 1965) opublikowała utrzymany w poetyce snu, palimpsestowy, wielowarstwowy, labiryntowy utwór „Przemilczana noc i dzień”. Czytaj dalej