Punkt zwrotny. Kilka słów o powieści „Oczy z Rigela” Roya Jacobsena

„Oczy z Rigela” to kontynuacja „Niewidzialnych” i „Białego morza”!

W cudzych słowach odbijają się twoje twarze-maski. Ile razy widzę odłamki ciebie, których nie poznałam, zastanawiam się, co jest prawdą. A może wszystko było iluzją, kłamstwem, wyrachowaną grą mającą na celu uratowanie kruchego życia kosztem cudzych wspomnień, uczuć, nadziei.

Po około roku od ucieczki przed nazistami ocalałego z Rigela* Rosjanina Aleksandra Ingrid Marie Barrøy zabiera córeczkę Kaję i opuszcza wyspę, by dowiedzieć się prawdy o ojcu swojego dziecka. Oczy z Rigela"Może dlatego, że wreszcie Barrøy tętni życiem dzięki kolejnym dzieciom, a w dodatku są Lars, Suzanne i Barbro, która uczy się wszystkiego na nowo po wylewie. Ingrid nie wie, czy wróci ze swojej wyprawy. Nie chce jednak nadal karmić się złudzeniami. Rozpoczyna śledztwo, wypytuje kolejne osoby, spotyka się z kurierami, przewodnikami przez granicę. Ale praktycznie każdy kłamie, unika odpowiedzi na część pytań, mąci, zwodzi, myli tropy, mówi zagadkowo, enigmatycznie. Dopiero trafienie na partyzanta Henrika otworzy przed Ingrid drogę do tyleż prawdy, ile punktu zwrotnego, momentu granicznego.

Norweski pisarz Roy Jacobsen (ur. 1954) opublikował „Niewidzialnych”, czyli pierwszy tom sagi o Ingrid Barrøy, w 2013 roku, drugą część – „Białe morze” – dwa lata później, a „Oczy z Rigela” w 2017 roku. I o ile w „Niewidzialnych”, niejako wstępie do opowieści o Norweżce, autor sięga po mityzację, oniryczność łączącą się w intrygującej konfiguracji z brutalnością rzeczywistości, codziennością życia na wyspie, cyklicznością przyrody i rytmu pracy ludzi, o tyle nieudane oniryczne dryfowanie, błądzenie po manowcach w „Białym morzu” rozczarowuje, a „Oczy z Rigela”, niby nieco lepsze niż drugi tom, utwierdzają w przekonaniu, że dopisywanie ciągu dalszego rzadko się udaje. Czytaj dalej