„Bez przerwy powracam do znajomego snu, / w którym na spokojnej stacji szeleści szum szeptów.” Słowo o „obrazopoezjach” Jimmy’ego Liao, cz. 1 „Dźwięki kolorów”

Piętnastoletnia dziewczynka traci wzrok. W smutku i samotności wchodzi do metra, by na kolejnych stacjach (a może wciąż na tej samej) wędrować w wyobraźni. Jimmy Liao, "Dźwięki kolorów"Ten piękny, zdumiewający, kolorowy, kalejdoskopowo zmieniający się świat nie będzie pocieszeniem, nie zagłuszy poczucia opuszczenia. Może jedynie stanowić etap oswajania ciemności, zbliżającego się końca.

W 2012 roku wydawnictwo Officyna opublikowało w tłumaczeniu Katarzyny Sarek dwie obrazkowe, rysunkowe książki tajwańskiego ilustratora Jimmy’ego Liao (ur. 1958; właśc. Liao Fubin) – „Dźwięki kolorów” (2001) oraz „Księżyc zapomniał” (1999). Dwa lata później wydawnictwo Mireki zaprezentowało inną publikację Liao, inspirowaną wierszem Wisławy Szymborskiej – „Jak bawi się nami miłość. Od pierwszego wejrzenia do uszczęśliwienia”. „Dźwięki kolorów” ujęte zostały w poetycką klamrę, bowiem dzieło rozpoczyna fraza z liryki „Wielkie to szczęście” Wisławy Szymborskiej, a zamyka fragment utworu „Ślepa” („Die Blinde”) Rainera Marii Rilkego.

Tajwańczyk rewelacyjnie łączy poezję i/czy prozę poetycką z ilustracjami, a zatem słowo (dźwięk?) z obrazem (kolor?), wytwarzając tytułową brzmieniową sferę, osobliwą czasoprzestrzeń, wymiar dźwięcznych barw-barwnych dźwięków. W surrealistycznych rysunkach Liao odtwarza poetykę snu, oniryczne (czaso)przestrzenie, zawiłe labirynty wyobraźni, które przetwarzają na inne języki czy też w zmodyfikowany sposób odzwierciedlają lęki jednostki i grozę świata. Czytaj dalej