Wymazywanie, nadpisywanie, podstawianie elementów układanki, ciągu znaków w kodzie prowadzić może do anomalii. Namnożone błędy łączą się w nowe, niekiedy autonomiczne, zwalczające się konstelacje. Ich blask trwa krótko, ale wystarczająco, by zdeformować, zdestabilizować fragment świata.
Pisarz Rinah Devi otrzymuje zgodę na odwiedzenie istniejącej od przeszło stu lat sztucznej planety Paradyzja, której dokładnego położenia nikt nie zna, wszelkie dane dotyczące jej zewnętrznego wyglądu są utajnione i od początku jej istnienia kontakty z Ziemią ograniczają się do przekazywania towarów według ściśle określonych procedur. W wyniku groźby przeludnienia wiek temu zdecydowano się skolonizować bogatą w złoża i surowce planetę Tartar, lecz jej warunki klimatyczne okazały się niekorzystne. Komandor Cortazar zaprojektował wówczas dwanaście zamkniętych i połączonych ze sobą segmentów-ogniw, umożliwiających przeżycie i rozwój społeczności w kosmicznej przestrzeni. Oficjalnie Rinah przylatuje zbierać materiały do swojej najnowszej książki, ale do wyprawy został namówiony, by odkryć, co naprawdę dzieje się na Paradyzji. Szybko zauważa, iż trafił do świata totalitarnego, w którym informacje i wiedza o rzeczywistości są preparowane, Centralny System Zabezpieczeń w mniej czy bardziej wyrafinowany sposób inwigiluje ludzi. Podczas kilku dni w absurdalnej, obłąkanej konstrukcji-machinie zarządzanej przez System Rinah pozna przerażającą prawdę o Paradyzji.
W 1984 roku (Orwellowskim!) ukazała się antyutopijna czy nawet dystopijna** powieść „Paradyzja” Janusza Andrzeja Zajdla (1938-1985). Próby przejęcia całkowitej kontroli nad ludźmi, proces reifikacji, „prania mózgu”, wytworzenia określonych odruchów, wrażenia ciągle zagrażającego niebezpieczeństwa ze strony Ziemian i dywersantów, sabotażystów na satelicie czy uczynienie z mieszkańców Paradyzji kukiełek, maszyn wykonujących polecenia w utworze Zajdla niepokojąco przywodzą na myśl znane nam z historii (i teraźniejszości) izolacje grup społecznych albo całych narodów. Realizowane są z myślą nie tylko o wprowadzeniu totalitarnego reżimu, ale i o pozyskiwaniu „taniej siły roboczej”, niewolników, przebywających pod ścisłą kontrolą, pozbawionych godności, tresowanych, by wyrugować u nich myśli o buncie, pragnieniu poznania otaczającego świata, poszukiwań, eksploracji. Czytaj dalej