Trzy po trzy. Słówko o „Zamianach” Mo Yana

„Tylko nie denerwujcie się, czytelnicy, że plotę trzy po trzy – tych poplątanych wspomnień mam w głowie po prostu za dużo i rzecz nie w tym, że koniecznie chcę je spisać, ale że one same siłą rwą się na zewnątrz.” [s. 21]

Chiński pisarz Mo Yan (właśc. Guan Moye, ur. 1955), znany polskiemu czytelnikowi między innymi z „Krainy wódki” czy „Obfitych piersi, pełnych bioder”, opublikował wspomnieniowy, autobiograficzny szkic „Zmiany” w 2010 roku. Mo Yan, "Zmiany"Tekst rozpoczyna się od reminiscencji z jesieni 1969 roku, niepozwalającej autorowi przejść do zamierzonego przez niego opisu wydarzeń z roku 1979. Przypomina się bowiem pisarzowi rozgrywka ping-ponga na szkolnym dziedzińcu między koleżanką Lu Wenli a nauczycielem Liu Tianguangiem – nota bene, tenże nauczyciel przyczynił się do wyrzucenia Mo Yana z podstawówki. Mecz zakończył się nieoczekiwanie i przerażająco, gdyż odbita przez dziewczynkę piłeczka wleciała do ust mężczyzny i gdyby nie szybka reakcja innego z nauczycieli, mogłoby zakończyć się fatalnie. Ale nim poznany tę anegdotkę w całości, pisarz w kolejnych dygresjach przybliży nam sylwetki kilku bohaterów (nie tylko owych graczy w ping-ponga, ale i He Zhiwu, zakochanego w Wenli czy wreszcie podziwianego przez chłopców radzieckiego gazika, którego właścicielem jest ojciec Wenli) oraz dołączy… następne dykteryjki.

Bo „Zmiany” podporządkowane są (pozornie) niesfor(matowa)nemu strumieniowi wspomnień, nieokiełznanym ciągom asocjacyjnym, grze obrazów i naporze myśli, wrażeń, brzmień, słów. Nic zatem dziwnego, że pojawią się liczne (prze)skoki czasowe, zaburzona zostanie linearność, zadominuje fragmentaryczność, urywkowość, wyimkowość. Jeden element pociąga za sobą kolejny/-e, a on(e) następny/-e. Czytaj dalej