Gry pamięci. Kilka tylko słów o „Krzyku w deszczu” Yu Hua

Na planszy pamięci poszczególne słowa, gesty, sceny układają się w dynamiczne obrazy. Odwracają świat na nice, przesuwają akcenty, żonglują momentami, niekiedy tworzą kolaże, mozaiki, zdają się puzzlami, a innym razem wybierają dekolaże, palimpsesty, demolowanie minionego czasu, spychanie, zamazywanie, wycinanie, nadpisywanie. Yu Hua, "Krzyk w deszczu"Manipulują słowami, czasem i przestrzenią, bohaterami i wydarzeniami. Ale dzięki tym zabiegom możesz żyć wieloma życiami, nieustannie zmieniać coś w zeznaniach, kreować przeszłość praktycznie dowolnie. To – ostrzeżmy na wstępie – niebezpieczne, bo łatwo jest zmultiplikować „ja”, rozszczepić je, zdezintegrować, pogubić (siebie) w labiryncie fałszów, otworzyć przepaść, otchłań. Zaryzykujesz?

Sun Guanglin powraca pamięcią do lat dzieciństwa, gdy jako sześciolatek został oddany do adopcji i mieszkał w mieście z przybranymi rodzicami – wojskowym Wang Liqiangiem i eteryczną, chorowitą Li Xiuying. Ale po pięciu latach niespodziewanie powrócił do rodzinnej wsi Nanmen, do ojca Sun Gunangcaia, matki i dwóch braci – starszego Guangpinga oraz młodszego Guangminga. Jego wspomnienia wiążą się z eksplorowaniem świata, nawiązywaniem znajomości i przyjaźni, próbami odnalezienia swojego miejsca wśród domowników, rówieśników i w społeczeństwie. W reminiscencjach odbijają się inicjacje w śmierć i w seks, liczne doświadczania odrzucenia, rozczarowań, porażek, upokorzeń, ale i rozbłyski małych radości.

W 1992 roku chiński pisarz Yu Hua (ur. 1960) opublikował meandryczny utwór „Krzyk w deszczu”. To wariant, reinterpretacja zarówno Bildungsroman, powieści o formowaniu, dorastaniu, dojrzewaniu, powieści inicjacyjnej, jak i szkicu rozrachunkowego, sięgającego w rejony „intymistyki”, pamiętnikarstwa (wprowadzającego między innymi retusze), fragmentów konfesji, „poetyki pamięci”, opowiadania samemu sobie przeszłości czy raczej różnych jej potencjalnych wersji, jednakże wyłącznie subtelnie dotykających, ledwo muskających równoległych linii czasowych. Można zaryzykować twierdzenie, że „Krzyk w deszczu” jest swego rodzaju żonglowaniem, bawieniem się reminiscencjami, zrekonstruowaniem i/czy sfabrykowaniem wydarzeń, słów, emocji i uczuć z minionego czasu oraz próbami uchwycenia i zrozumienia zarówno samych decyzji dorosłych (rodziców, opiekunów, nauczycieli), jak i ich wpływu na losy dzieci (narratora oraz jego kolegów), w tym między innymi na percypowanie świata, rozumienie relacji międzyludzkich, umiejętności budowania więzi, konstytuowanie się tożsamości, kształtowanie osobowości. Czytaj dalej