Jeden nieprzemyślany ruch może doprowadzić cię do przepaści. Jeśli wtedy nie zawrócisz, otchłań szaleństwa pociągnie cię w mrok. Upadki są bolesne i krwawe. Ale czasami pomagają przejrzeć na oczy. Dostrzec, co było fałszem, marą, kłamstwem, a co prawdą.
W 2004 roku w jeziorze Seryong odnaleziono zwłoki dziewczynki. Niedługo po zbrodni otwarta została zapora i woda zalała pobliską wioskę, przyczyniając się do śmierci mieszkańców. O morderstwo oskarżono ochroniarza śluzy Choi Hyonsu. Po siedmiu latach od tego wydarzenia jego syn, wówczas jedenastoletni, Choi Sowon nadal jest prześladowany, dręczony, określany jako dziecko psychopaty. Nie pomagają jego liczne przeprowadzki, bo ktoś nieustannie wysyła wiadomości lokalnej społeczności o skazanym ojcu chłopca. W związku z ostracyzmem społecznym, odium rodzina nie chce go do siebie przyjąć, więc opiekę nad nim przejmuje drugi ochroniarz zapory Ahn Sunghwan. Zbliża się termin egzekucji Choia, a jego syn otrzymuje dziwną przesyłkę z książką napisaną przez Ahna, opisującą wydarzenia sprzed lat. Jaką rolę w śmierci dziecka i mieszkańców wioski odegrał ojciec dziewczynki, majętny Oh Yongje? Co tak naprawdę się wówczas stało? Choi Sowon będzie musiał zmierzyć się z przerażającą prawdą i zawalczyć o siebie.
Południowokoreańska pisarka Jeong You-jeong (ur. 1966) opublikowała w 2011 roku thriller psychologiczny „Siedem lat ciemności”, który w 2018 roku doczekał się ekranizacji w reżyserii Choo Chang-mina (pol. tytuł to „Siedem lat jednej nocy”). Od początku wiemy, kto został skazany na śmierć za zbrodnię i jakie skutki przyniosło działanie ojca głównego bohatera. Powieść Jeong nie dotyczy kryminalno-detektywistycznego dochodzenia, zbierania dowodów i szukania sprawcy. Powinna natomiast wprowadzać atmosferę niepokoju, może i mroczną, przerażającą (czyżby taką funkcję pełnią mgła wokół jeziora i zatopiona przed laty wioska? Nota bene, kilka razy narratorzy podkreślają niesamowitość przestrzeni wytwarzaną i potęgowaną przez mgłę…). Zwykle w tego typu utworach penetrowana jest ludzka psychika, zwłaszcza jej ciemne korytarze, tłumione popędy, traumy. I w zasadzie autorka w tym kierunku dąży. Koncentruje się na warstwie psychologicznej kilku postaci. Wbrew pozorom nie tylko odtwarza dzieciństwo, charakter, osobowość brutalnego, okrutnego i owładniętego potrzebą kontrolowania Oh Yongje oraz niedoszłej gwiazdy baseballa, wpadającego w alkoholizm Choi Hyonsu. Poznajemy także trudne życie, wypełnione biedą i brakiem opieki ze strony rodziców, apodyktycznej Kang Eunju,(matki Sowona), układamy fragmenty rodzinnych relacji Ahna, którego ojciec stosował przemoc i z pogardą wypowiadał się o pisarskiej pasji syna. Sięgamy po wyimki z życiorysu Mun Hayong (żony Oh) oraz oglądamy rozbity, przetrącony świat jedenastolatki Seryong (córki Mun i Oha). Z tych historii układa się przerażający obraz relacji rodzinnych naznaczonych brutalnością, oskarżeniami, pretensjami, krzywdzeniem się nawzajem, oczekiwaniami, brakiem szczerości i zwyczajnej rozmowy. Ale w kontrze do tej druzgocącej wizji pojawi się budowanie więzi (jak między Ahnem a Choi Sowonem) oraz walka o siebie i swoje życie, bez brzemienia cudzych czynów, bez nieustannej ucieczki.
Zwroty akcji, suspensy, zaskakujące zdolności bohaterów do uwalniania się z pułapek zastawianych przez psychopatycznego Oha wprawiają jednak w lekką konsternację. W połączeniu z dość bogato nakreślonymi tragicznymi historiami różnych postaci sprawiają, że opowieść wydaje się mało prawdopodobna. Jeong stosuje chwyt zbliżony do narracji szkatułkowej – jest opowieść oraz opowieść w opowieści, która niepostrzeżenie rozrasta się, rozpiera, wychodzi z ram, przeobrażając się pozornie w paralelną historię. Tymczasem owa opowieść w opowieści to próba nakreślenia przeszłości, której skutki odczuwane są po siedmiu latach, gdy ma odbyć się egzekucja Choi Hyonsu. W obrębie powieści pojawiają się bowiem dwie linie czasowe – teraźniejszość, w której narratorem jest Choi Sowon, i przeszłość przedstawiona w narracji Ahna (to owa „opowieść w opowieści”), a w zasadzie w narracji porte-parole Ahna, czyli opowiadacza napisanej przez niego książki.
Można zaryzykować twierdzenie, że Jeong chciała uchwycić rolę błędu (przypadku?) oraz dokonać ministudium człowieka, który runął w przepaść, po zmultiplikowaniu i spiętrzeniu kłamstw, negacji rzeczywistości, próbach mistyfikacji, retuszowania, pogrążył się w ciemności, utonął w obłędzie i obsesji. Jeden czyn sprowadził tragedię nie tylko na najbliższych, rodzinę, ale także na społeczność. Ale w pewnym momencie działanie Choia przesuwa się na marginesy, obrzeża historii, by ustąpić miejsca dwóch wątkom – paranoicznemu pragnieniu posiadania kontroli przez Oha, co prowadzi do makabrycznych, psychopatycznych czynów, oraz próbie życia bez piętna syna mordercy przez Choi Sowona. Zdaje się, że nie ma centralnego tematu, są po prostu elementy, rozgałęziające się problemy, kręgi zagadnień, sytuacje, pojedyncze gesty i czyny, czasem się zazębiające, czasem rozdzielające. Czegoś jednak brakuje, pozostało we mnie poczucie niedosytu elementów thrillerowych, a tyleż przesytu rozgałęzieniami, ile nie do końca ich dobremu sfunkcjonalizowaniu (vide: dzieciństwo matki Sowona). Potencjał nie został do końca wykorzystany, a szkoda.
„Siedem lat ciemności” Jeong You-jeong to psychologiczne rozgrywki. Jedna z nich toczy się w umyśle człowieka, który dokonał błędnej decyzji, ale boi się przyznać. Narastający lęk przed wykryciem i ujawnieniem jego czynu prowadzą do szaleństwa. A obłęd wzmaga przeciwnik – okrutny, bezlitosny gracz. Drugi pojedynek to walka o własną tożsamość i wolność życia nie w cieniu działań kogoś z rodziny. W obu sytuacjach bohaterowie balansują na granicy zdrowia i choroby, stabilności i otchłani. Muszą zmierzyć się ze swoimi obawami, wstydem, poczuciem wyobcowania. Czasem jeden błąd pociąga za sobą lawinę kolejnych. Zastanawiające, na ile mamy siły, chęć i odwagę, by zatrzymać się i wziąć odpowiedzialność za swoje działania, a nie brnąć dalej w kłamstwa i oszustwa.
——————
Jeong You-jeong, Siedem lat ciemności, przekł. z jęz. koreańskiego Anna Diniejko, Łukasz Janik, Mova, Białystok 2022.
Film oglądałam w 2018 roku (i polecam!), więc miałam mniejszą satysfakcję z odkrywania wersji książkowej.
Zgodnie z zapisem dalekowschodnim nazwisko poprzedza imię. Zgodnie z odmianą nazwisk koreańskich i chińskich w języku polskim – odmianie ulega jedynie ostatni człon.
Autor: Luiza Stachura
Hmmm… Ale koniec końców to bardziej thriller, dramat rodzinny czy coś po środku?
Pomiędzy tym, co wymieniłeś. Niestety.