Pudełko niespodzianek. Słówko o pierwszym tomie „Baśni japońskich” Yei T. Ozaki

Ucieczką od kakofonii codzienności jest wejście w obręb onirycznych królestw, wyłomów w czasoprzestrzeni, ukrytych choćby w gęstym lesie, gdzie prześwituje między liśćmi majestatyczny lisi orszak ślubny albo gdy docierają do nas strzępki, urywki rozmów zwierząt. Yei T. Ozaki, "Baśnie japońskie" T.1Na granicy jawy i snu, na przecięciu różnych wymiarów nieustannie odżywa karnawał-teatr niesamowitości.

Dwadzieścia dwie opowieści wchodzące w skład pierwszego tomu „Baśni japońskich” Yei T. Ozaki, publikowanych na początku XX wieku, prezentują różne wymiary postrzegania rzeczywistości, interakcje rozmaitych elementów świata, harmonijne współistnienie i dzielenie przestrzeni. W tych historiach, przywodzących niekiedy na myśl bajki oraz przypowieści, niegodziwcy i zachłanni otrzymują swoje kary, a szlachetni i serdeczni nagrody. Odżywa niesamowity świat, w którym magiczność nie jest czymś zaskakującym, ale stanowi dopełnienie złożoności rzeczywistości, odsłonięcie na moment pomijanych przez nas w codzienności pewnych wymiarów (czaso)przestrzeni. Warto zwrócić uwagę, że kilka historyjek polski czytelnik może poznać także w innych antologiach czy tyleż interpretacji, ile adaptacji Osamu Dazaia – zostały zamieszczone w publikacji „Otogizōshi: księga japońskich opowieści” („Urashima Tarō”, tragikomiczna opowieść „Jak pewien staruszek pozbył się narośli” czy przejmująca przypowiastka „Wróbelek z odciętym języczkiem”). Czytaj dalej

Gliniane dzieci. Słowo o „Żabach” Mo Yana

Po przelanej krwi pozostanie echo, z martwych ciał powstanie chór lamentujących widm, który pewnej nocy powróci i wypełniając jakąś formę, tymczasowo się zmaterializuje, by domagać się zadośćuczynienia. Ich przerażające krzyki cierpienia, jęki i płacz będą cię gnębiły, nie pozwolą zasnąć, nie pozwolą umrzeć.Żaby" Nie ma nigdzie miejsca dla potępionych, nie ma ucieczki przed upiorami. Tylko wieczna udręka.

Dramatopisarz występujący pod pseudonimem Kijanka, Wan Noga, zwany w dzieciństwie Biegaczem, w 2002 roku pisze list do japońskiego pisarza Sugitaniego Yoshity. Nie tylko dziękuje mu za wizytę w Chinach, ale także informuje o swoich planach stworzenia sztuki teatralnej na kanwie losów swojej ciotki Wan Serce, położnej od przeszło pół wieku. Sugitani wyraził podczas spotkania chęć poznania dziejów jednej z pierwszych wykwalifikowanych położnych w Dongbeixiang w powiecie Gaomi, toteż w kolejnych czterech listach wysyłanych do Sugitaniego na przestrzeni lat 2002-2008 Kijanka prezentuje barwne i tragiczne życie Wan Serce, począwszy od lat 50. XX wieku, aż po rok 2008, jednocześnie przygotowując się do napisania własnego utworu. W finalnej epistole nie tylko coraz bardziej odrealnia i uteatralnia opowieść oraz wypowiedzi i wspomnienia mieszkańców-bohaterów, ale także zapowiada swoją niejednoznaczną, utrzymaną w poetykach zbliżonych do snu i mitu sztukę w dziewięciu odsłonach „Żaby”. Czytaj dalej

Żarcik. Kilka słów o eksperymencie powieściowym „Gniazdko dudków” Johna Ashbery’ego i Jamesa Schuylera

A gdyby tak stworzyć układankę, literacki przekładaniec – zdanie za zdanie. Ot, początkowo to będzie tylko zabawa, która przejdzie w słowną potyczkę, pojedynek lingwistyczny, ekwilibrystykę wyrazów i testowanie giętkości języka, możliwości kreacyjnych. John Ashbery, Gniazdko dudków"Ale ani słowa o archeologii mowy, odgrzebywaniu narosłych warstw semantycznych. To ma być tylko igraszka, z iście dziecięcym rozbrykaniem budowanie i rozbijanie słów, fraz, wypowiedzeń. Gra (z) czytelnikiem, roz(g)rywka, szarada, która prowadzi po powierzchni słowa i opowieści, bez konieczności zagłębiania się, wytwarzania sensów.

Przedmieścia Nowego Jorku. Alicja Bush nudzi się jak zwykle. Chciałaby mieszkać w wielkim mieście, a tymczasem dzieli dom z marudnym, zrzędliwym Marshallem. Przychodzi do nich sąsiadka Fabia Bridgewater, która ma słabość do Marshalla, zaś jej brat Wiktor do Alicji. Ta początkowo taka sama jak zwykle wizyta (nie)oczekiwanie pociąga za sobą lawinę słów, kolacji, obiadów, rautów, spotkań, wyjazdów, dziwnych zbiegów okoliczności i kolejnych pojawiających się na „scenie” postaci, przetasowań w talii kart-bohaterów. A czytelnik przysłuchuje się zabawnej, ironicznej, niekiedy sarkastycznej, a czasem tak głupiutkiej i niedorzecznej, że aż śmiesznej, komicznej, parodystycznej wymianie uwag pomiędzy „aktorami” przedstawienia.

W lipcu 1952 roku ceniony amerykański poeta John Ashbery (1927-2017) brał udział jako jeden z odtwórców w kręceniu filmu na podstawie scenariusza równie uznanego poety amerykańskiego Jamesa Schuylera (1923-1991). Gdy wracali do Nowego Jorku, obserwowali i komentowali podmiejskie krajobrazy. By zaradzić narastającej nudzie, Schuyler zaproponował wspólne pisanie powieści – wymiennie po jednym zdaniu. Czytaj dalej

Niesamowite wymiary świata. Słówko o „Jadłodajni o licznych zleceniach” Miyazawy Kenjiego

Istnieje tyle korytarzy, zakrętów, labiryntowych połączeń ścieżek, ślepych zaułków, dróg prowadzących na manowce, w piekielne otchłanie, na rubieże, marginesy, załamania i zakrzywienia przestrzeni. Łatwo wpaść w pułapkę. Jadłodajnia o licznych zleceniach"Sidła zastawiane są przez zawodowych i sprytnych tropicieli oraz przez przygodnych cwaniaczków, mącicieli, hochsztaplerów. Z jednych oków można się wyswobodzić, z innych nie ma ratunku. Strzeż się zatem, podróżniku przez czasoprzestrzeń.

Dwóch młodzieńców po polowaniu chce dotrzeć do jadłodajni. Błądzą w lesie, aż nagle znajdują budynek, który jest wydaje się restauracją. Głodni i zmarznięci wchodzą do środka. Jednakże to nie jest taka zwykła gospoda. W środku bowiem znajduje się kilkoro drzwi, a za nimi coraz dziwniejsze zlecenia do wykonania, zanim trafi się do głównej sali, gdzie serwowane są potrawy.

„Jadłodajnia o licznych zleceniach” (注文の多い料理店) to opowieść japońskiego pisarza Miyazawy Kenjiego (1896-1933). Napisana w 1921 roku została wydana w 1924 roku w zawierającym dziewięć nowelek tomie o tym samym tytule co omawiany utwór. Czytaj dalej

Honor. Kilka słów o „Wojownikach dawnej Japonii i innych opowiadaniach” Yei T. Ozaki

Tym, co jaśnieje w ciemnościach, jest szlachetność. Wojownicy dawnej Japonii i inne opowiadania"Nie pozwala utopić się w morzu krwi i kości, zachłysnąć się władzą, pochłaniać przestrzeni i ludzi, by przetworzyć je, wykreować, zaprogramować wedle własnych chorobliwych wizji.

Yei Theodora Ozaki (1870-1932) była tłumaczką japońskich opowieści i baśni, chociaż należy zaznaczyć, że jej przekłady to raczej autorska wizja i interpretacja, można nawet rzec – adaptacja. Jej ojciec Ozaki Saburō był Japończykiem, matka zaś Angielką – poznali się, gdy Ozaki studiował w Londynie. Małżeństwo miało trzy córki, ale po kilku latach zdecydowali się na rozwód. Mężczyzna wrócił do Japonii, a po pewnym czasie dołączyła do niego Yei. Zaczęła pisać, gdyż jej talent do snucia opowieści zauważył brat pisarki Mary Crawford Fraser, z którą Yei zawarła znajomość, gdy ta przebywała w Japonii wraz z mężem dyplomatą. I tak między 1900 a 1902 rokiem Japonka publikowała w czasopismach, natomiast w latach 1903-1908 wydawała „Baśnie japońskie”, a w 1909 roku – zbiór „Wojownicy dawnej Japonii i inne opowiadania” (oryg.: „Warriors of old Japan and other stories”).

Dziesięć historii z tomu „Wojownicy dawnej Japonii i inne opowiadania” w dużej mierze poświęconych zostało walecznym, dzielnym, szlachetnym, lojalnym i nade wszystko honorowym mężczyznom. Yei Ozaki subtelnie wplata w opowieści informacje dotyczące japońskiego społeczeństwa, ówcześnie obowiązujących zasad, wzorców zachowań, nazwisk i przydomków bohaterów, nazw rodów. Czytaj dalej

Degeneracja. Tylko słowo o powieści „Życie Sus” Jonasa T. Bengtssona

W tym popękanym, zgruchotanym świecie, gdzie plączą się żarłoczne widma i bestie, jakaś cząstka istnienia pragnie trwać w ciszy i niezmąconym substytucje spokoju. Ale demony potrzebują krwi. Jonas T. Bengtsson, "Życie Sus"Wgryzą się nawet w z(a)nikające, ubywające ciało, ciało kostniejące, przemieniające się w skorupę, pancerz, gdzie skrywa się iskierka życia.

Sus ma dziewiętnaście lat i jest uzależniona od haszyszu. Obecnie mieszka sama. Jej brat leży na oddziale intensywnej terapii. Ojciec przebywa w więzieniu, ale być może opuści wcześniej zakład w związku z dobrym sprawowaniem. Sus nie chce powrotu stosującego przemoc rodzica. Nowy w dzielnicy policjant Robert próbuje coś zrobić, by osadzony pozostał w izolacji. Ale Sus ma inny plan. Postanawia stać się silniejsza, bezwzględniejsza, zdolna do uśmiercenia kogoś. Przypadkowo w jej bloku w miejsce niegdysiejszego dilera pojawia się kolejny handlarz, który może załatwić jej pistolet potrzebny do pozbycia się potwora-niedźwiedzia. Tymczasem Sus chce przećwiczyć zabijanie, przygotować się do ostatecznego starcia. Nie tylko nieustannie wyznacza sobie testy umacniające jej silną wolę czy odporność na strach, ale także kupuje kotka z zamiarem zgładzenia go nożem.

Duński pisarz Jonas T. Bengtsson (ur. 1976) w powieści „Życie Sus” z 2017 roku penetruje mroczny, pokątny-pokrętny, zdegenerowany, zwyrodniały, patologiczny (mikro)świat ludzi upodlonych, zniszczonych fizycznie i psychicznie przez narkotyki oraz alkohol. Czytaj dalej

„Opowiem jeszcze (…) po czym pozwolę sobie się pożegnać.” Słów parę o wyborze opowiadań „Liście” Dazaia Osamu

„Kiedy żyję beztrosko, tworzę wiersze o rozpaczy – kiedy moje życie leży roztrzaskane, piszę świadectwo radości życia.”

[„Liście”, s. 66]

Na twórczość japońskiego pisarza Dazaia Osamu (właśc. Tsushima Shūji, 1909-1948) silny wpływ miały osobiste doświadczenia. Liście"W utworach odzwierciedlane są elementy z jego tragicznych przeżyć, wewnętrznych rozterek i cierpienia, poczucia dysonansu, nieprzystawalności do świata (i) ludzi, rozbicia, roztrzaskania. W polskim tłumaczeniu ukazały się nie tylko pojedyncze utwory w antologiach japońskich krótkich form prozatorskich*, ale i powieści „Zatracenie”, „Zmierzch”, nowelka „Uczennica”, wybory opowiadań „Otogizōshi: księga japońskich opowieści”, „Owoce wiśni”, „»Goodbye« i wybrane opowiadania”. Najnowszy zbiór – „Liście” – prezentuje jedenaście odsłon połamanej, przekrzywionej rzeczywistości, naznaczonej bólem, wyobcowaniem, pustką, niemożnością połączenia się ze światem i z innymi. Dazai eksperymentuje, wybiera nierzadko fragmentaryczne, kalekie, zdeformowane narracje, poszarpane, pozornie wielogłosowe, naznaczone piętnem. Konfrontuje autor nieustannie paralelne „kosmosy”: introspektywny świat oraz codzienność, w której dominują maski i fałsze, zgrzyty i trzaski, kakofonia, sztywne dyrektywy i podziały. Wszelkie działania, gesty kreacyjne i destrukcyjne, metatekstowe i metafikcje odniesienia, (de)kolażowe techniki, testowanie giętkości języka opowieści, pozwalają mu na wydobycie i odbicie w literaturze cząstki wewnętrznych przeżyć. Czytaj dalej

Wyimki z „Konjaku monogatari shū” – jednego z zabytków literatury Japonii. Słowo o publikacji „Japońska księga duchów i demonów. »Zbiór historii dawnych i obecnych«”

W zwojach czasu, w pokątnych wymiarach przestrzeni eksploratorzy literackich światów trafić mogą na ślad(y) zabytków literatury, wczesnych dzieł, gdy kształtowano i wykuwano pierwsze formy, wznoszono konstrukcje ze słów. Japońska księga duchów i demonów. „Zbiór historii dawnych i obecnych. Konjaku monogatari”Zapisane w nich historie przechowują w sobie zarówno coś autentycznego, jak i coś fikcyjnego, mitycznego, baśniowego. Pomiędzy wierszami mówią o wspólnych lękach, obawach i marzeniach dzielonych przez niemalże wszystkich ludzi. Bo śnimy ten sam sen.

Utwory z „Konjaku monogatari shū” (今昔物語集) – w polskim tłumaczeniu tytuł zbioru funkcjonuje na przykład jako: „Opowieści o dawnych zdarzeniach”, „Zbiór opowieści o rzeczach danych”, „Zbiór historii dawnych i obecnych” – najprawdopodobniej zostały ułożone i spisane ok. 1077 roku czy dopiero ok. 1120 roku*, a zatem pod koniec okresu Heian (794-1185). Polski czytelnik może tę epokę kojarzyć między innymi z rozwojem literatury dworskiej – waka (poezja), nikki (dzienniki) i zuihitsu (zapiski w rodzaju szkiców), monogatari (opowieści)**. „Konjaku monogatari shū” składa(ło) się z ponad tysiąca historii i historyjek (setsuwa), które podzielone zostały na 31 ksiąg, niestety część z nich zaginęła. Księgi od 1 do 5 to opowieści indyjskie, księgi od 6 do 10 – chińskie, natomiast księgi od 11 do 31 – japońskie. W ich obrębie znajdują się między innymi utwory dotyczące buddyjskich klasztorów, świętych pism, wpływowych i możnych rodów, ale także perypetii i wydarzeń, w których uczestniczą pozostałe klasy społeczne, co w zasadzie stanowi ewenement, gdyż w literaturze dworskiej praktycznie nie istnieli przedstawiciele grup znajdujących się w hierarchii niżej od arystokracji.

Opowieści zamieszczone w „Konjaku monogatrai shū” to setsuwa – krótkie opowiadania, powiastki, bajki, szkice w dużej mierze anegdotyczne, dykteryjki, zaopatrzone w pouczenie, mniej czy bardziej wyrażony wprost morał. Czytaj dalej

Koci(e) wymiar(y) przestrzeni. Słowo o „»Mieście kotów«. 10 niesamowitych opowieściach o kotach”

W pokątnym wymiarze przestrzeni, gdzieś na rubieżach dźwięku i ciszy, rozrasta się niezwykła kraina. Odradza się w niej świat, rozkwitają sny. Lodowe królestwo ustępuje słonecznościom. „Miasto kotów”. 10 niesamowitych opowieści o kotachAle na przecięciu światła i ciemności nieustannie toczy się walka.

Koty w Japonii pojawiły się dopiero ok. VI wieku, gdy przywieźli je z Chin mnisi buddyjscy, by strzegły świętych pism przed gryzoniami – zauważa Adrianna Wosińska we wprowadzeniu do zbioru „»Miasto kotów«. 10 niesamowitych opowieści o kotach”. Badaczka przybliża wizerunki kotów zmieniające się w społecznym odbiorze, wyróżnia kształtowanie się zarówno sylwetek „złowieszczych” kocich duchów i demonów (vide: nekomata, bakeneko czy kasha), jak i kotów-obrońców przed na przykład wężami. Z czasem pozytywne wyobrażenia kotów wyewoluowały oraz przybrały formy przynoszących szczęście i pomyślność figurek (vide: maneki neko), talizmanów. Autorka wstępu przypomina także o kotach w literaturze japońskiej, która została przetłumaczona na język polski z „Jestem kotem” Natsumego Sōsekigeo” na czele. Druga część tekstu Wosińskiej to krótkie biogramy ośmiu pisarzy, których utwory zaprezentowano w polskim wyborze. Niektóre z kocich historii są wzruszające, inne zabawne i rozkosznie urokliwe, a jeszcze kolejne przerażające, wstrząsające, zdumiewające. Czytaj dalej