Literackie ogrody. Parę słów o utworach z „»Kamienia w lustrze«. Antologii literatury chińskiej XX i XXI wieku”

Chodź ze mną. Zabiorę cię do swojego świata, pełnego rozgałęzień, odchyleń, ścieżek, aporii. „Kamień w lustrze. Antologia literatury chińskiej XX i XXI wieku”Tego lodowo-słonecznego królestwa, w którym światło i ciemność rywalizują nieustannie, gdzie między jawą a snem przemierzam przestrzeń w poszukiwaniu prześwitów istnienia.

W 2005 roku ukazała się cenna publikacja, umożliwiająca wgląd w chińskie utwory głównie z lat 80. XX wieku – „Węzły duszy. Chrestomatia współczesnych opowiadań chińskich” w opracowaniu Lidii Kasarełło*. Prawie piętnaście lat później polski odbiorca otrzymał kolejne przykłady (z) bogatej, różnorodnej chińskiej literatury współczesnej i najnowszej w zbiorze „»Kamień w lustrze«. Antologia literatury chińskiej XX i XXI wieku”, również pod redakcją Lidii Kasarełło. Każde z trzynastu dział dwunastu prozaików, każdy z kilkunastu wierszy ośmiu kreatorów poetyckich światów oraz jeden „manifest postdramatyczny” czterech twórców zasługują na odrębne omówienie, namysł, czytelniczą interpretację. We wstępie polska sinolożka Lidia Kasarełło sygnalizuje główne przemiany w chińskiej literaturze XX wieku i początku XXI stulecia, przybliża odbiorcom specyfikę zaprezentowanych utworów, a także uświadamia trudności w tworzeniu antologii, selekcji, wyboru tekstów spośród wielu oryginalnych, istotnych, intrygujących, fascynujących, przerażających, zdumiewających, olśniewających artystycznych światów. Antologia podzielona została na trzy części: prozę, poezję i dramat. Przy każdym twórcy pojawia się rys biograficzny, szkic tematyki poruszanej przez autora czy ważniejsze publikacje, a na końcu utworu zamieszczono krótką notkę o tłumaczu konkretnego dzieła.

Prozatorskie rozgałęzienia przestrzeni

Zbiór otwiera „Miasto graniczne” Shen Congwena (1902-1988), przywodzące na myśl nieco oniryczną, ludową opowieść-przypowieść. W okolicy spokojnego, wręcz zdawałoby się idyllicznego, sielankowego miasteczka mieszka starszy przewoźnik przez rzekę wraz z wnuczką Cuicui i żółtym psem. Ich życie podporządkowane jest przeprawom ludzi oraz cykliczności przyrody, świąt i obrzędów, lokalnych zwyczajów. Na dziewczynę zwracają uwagę dwaj bracia, synowie naczelnika, ale zarówno nadmierne działania dziadka, nierzadko zbyt komplikujące sprawę, jak i płochliwe zachowanie wnuczki powodują szereg nieszczęśliwych przypadków. Tragiczna historia matki Cuicui, nieszczęśliwie zakochanej, odbija się w życiu dziewczyny, jakby zataczała koło.

Przewrotny literacki obraz tytułowej pamiątki odnajdziemy w utworze Qian Zhongshu (1910-1998). „Pamiątka” to wyimek z życia młodej kobiety pochodzącej z zamożnej rodziny, dobrze wykształconej Manqing, która wyszła za mąż za ubogiego i mało zaradnego Caishu. Pierwsze, jeszcze studenckie oczarowanie kimś spoza znanej jej grupy mężczyzn oraz ostry sprzeciw rodziców, silnie wpłynęły na jej postanowienie o ślubie. Po latach okazało się, że ich związek to fikcja. Znudzona Manqing pewnego dnia poznaje kuzyna męża – lotnika Tianjiana. I jego aura lowelasa, silnego, stanowczego, zdecydowanego mężczyzny elektryzuje żonę Caishu. Wzajemna gra, erotyczne napięcie między Manqing i Tianjianem prowadzą ich krętymi drogami pożądania.

Przywodzący na myśl film (niemy), dzięki kadrowaniu, cięciom i różnym technikom montażu poszczególnych scen, tworzenia swego rodzaju kolażu oraz zastosowaniu czasu teraźniejszego, „Pierrot” Mu Shiyinga (1912-1940) gra na wielu poziomach, multiplikując możliwe odczytania, drogi interpretacyjne. Pan Heling jest pisarzem idealistą, romantykiem. Ma ukochaną Ruriko, którą ubóstwia i widzi w niej wyłącznie czystą, niewinną dziewczynę. Przemierza przedwojenny Szanghaj, przebywa w artystycznych salonach, wysłuchuje krytyków sztuki. Ale widzi w tym maskaradę, uważa, że wszyscy nadinterpretują jego słowa i dzieła, boli go, że ludzi nie znają i nie rozumieją siebie nawzajem. W tym labiryncie idei zwraca się ku ludowi, prostocie, bo tam widzi „człowieczeństwo”, i przystępuje do rewolucji, licząc, że odnajdzie autentyczne uznanie. Jakże gorzko przekona się, że wszystko jest tyleż kłamstwem, oszustwem, ile teatrem, iluzją. Jego wyobrażenia, choćby o Ruriko, rozbijają się, rozpryskują się w konfrontacji z rzeczywistością.

Poetycka, nostalgiczna, przejmująca „Gwiazda dla babci” Shi Tieshenga (1951-2010) jest wspomnieniem tragicznego losu babci narratora (porte-parole autora), której przyszło urodzić się w czasach, gdy dziewczynkom krępowano stopy. Rodzice zdecydowali bogato wydać ją za mąż, zamiast pozwolić się kształcić. Jako młoda dziewczyna w zamożnej rodzinie męża stała się kimś w rodzaju służącej, odebrano jej godność i jakiekolwiek prawa. A po objęciu władzy przez komunistów uznano, że… była kułaczką i jej „złe pochodzenie” wpłynęło na życie syna, jego żony oraz ich dziecka (wnuka-narratora). I tak los babci został uwikłany w kolejne przemiany polityczno-społeczne, następujące po sobie kampanie Mao Zedonga, nieustanne marginalizowanie, ostracyzm, wyobcowanie. Kobieta mówi wnuczkowi, że po śmierci człowieka na niebie pojawia się nowa gwiazda, która ma oświetlać drogę wędrowcom. Narrator po latach przywołuje w pamięci babcię i – można zaryzykować twierdzenie – tworzy dla niej symboliczną gwiazdę-opowieść.

Każdy, kto czytał „Miłość w czasach rewolucji” Wang Xiaobo (1952-1997) już w pierwszym zdaniu opowiadania „Trzydzieści lat, wiek samodzielności” odnajdzie nić łączącą te utwory, a mianowicie bohatera-narratora Wang Era czy w zasadzie jedno z jego wcieleń (nota bene, napisy w toalecie również się pojawią). Tym razem w Pekinie pracuje w laboratorium biologicznym, pragnie wyjechać za granicę, dlatego bierze udział w projekcie dotyczącym materiałów wybuchowych, ale… komitet partyjny nie wyraża zgody na jego podróż. Frustracje Wang Era, jego wzloty i upadki, balansowanie na rozmaitych granicach, dryfowanie, kłótnie i mnóstwo ironicznego, czasem sarkastycznego podejścia do życia obserwujemy podczas kolejnych jego prób odmiany swojego losu. To odważna, bezkompromisowa proza-kolaż, pełna opisów fizjologii, cielesności, erotyczności. Obnażająca absurdalność, groteskowość (nie)rzeczywistości.

Wstrząsające, makabryczne, opowiadanie „Rok 1986” pisarza znanego polskiemu czytelnikowi z kilku powieści opublikowanych przez Wydawnictwo Akademickie Dialog, Yu Hua (ur. 1960) obrazuje degenerację człowieczeństwa. W czasach rewolucji kulturalnej jeden z wielu nauczycieli historii, zabranych przez czerwonogwardzistów, znika. Zostawia żonę i maleńką córeczkę. Po latach, po ponownym ślubie i względnym ustabilizowaniu życia kobieta zaczyna słyszeć jęki i dźwięki, jakby jej pierwszy małżonek powrócił z niebytu, ciemności. Jej stan psychiczny pogarsza się, wpada w paranoję, nerwowość, obsesję. Tymczasem do miasta wkracza wariat. Jego kuriozalne zachowanie przyciąga ciekawskich. Aż nie zaczyna wykonywać na swoim okaleczonym ciele pięciu kar stosowanych w starożytnych Chinach. Obecność szaleńca – cienia torturowanych i zamordowanych z okrucieństwem za czasów rządów Mao Zedonga – rozbija, roztrzaskuje spokojne dotychczas miasto. Stanowi krwawą rysę, niezabliźnioną ranę permanentnie rozdzieraną. Tragedia zapisana jest w przestrzeni i rozgrywa się na nowo, ale ludzie albo z obojętnością, albo ze wstrętem, obrzydzeniem patrzą na zniszczonego człowieka, wydrążonego. Jakby zapomnieli o nie tak dawnych czasach prześladowań.

Obok w antologii zamieszczono opowieść „Era tatuaży” również znanego odbiorcom pisarza Su Tonga (ur. 1963), głównie z utworu „Żony i konkubiny” (też wydawanego pod tytułem „Zawieście czerwone latarnie”). To brutalna, krwawa historia kalekiego chłopca Anpinga, który chcąc nie tylko pomścić śmierć brata, członka gangu dzików, ale i dokonać odwetu na znęcających się nad nim wyrostkach, tyleż wskrzesza gang brata, ile kreuje swój własny. Walka grup i wewnętrznych frakcji, stronnictw oraz wieloletnie marzenie Anpinga o tatuażu dzika (marzenie, które chce zrealizować za wszelką cenę) prowadzą do kolejnych tragedii. Jak w innych utworach Su przełożonych na język polski, tu również autor penetruje brudne, pełne mroku, frustracji, agresji i zgnilizny niziny społeczne. Lepka, ociekająca krwią proza.

Kolejne dzieła zaprezentowane w zbiorze to nieco oniryczne, poetyckie, magiczne, a trochę surrealistyczne i groteskowe ogrody literackie. „Biały koń” pisarki Yan Ge (ur. 1984) jest zapisem dziecięcego percypowania świata dorosłych, świata przepełnionego tajemnicami, grą pozorów, zagadek. Narratorka Pu Yun spędza dużo czasu u swojej starszej kuzynki Zhang Qing. I to ciotka bardziej zajmuje się dziewczynką niż ojciec Yun. Na każdą uwagę innych ludzi, że Yun nie ma matki, ciotka stwierdza, że to ona jest jej matką i żeby dali spokój dziecku. Z czasem rodzinne sekrety zaczynają wypływać. Nie wszystko udaje się zatuszować, zręcznie wymazać czy przykryć. Im więcej dziewczynka odkrywa sekretów, tym częściej zdaje się, że widzi tytułowego białego konia – nie tylko jedną z figur szachowych z rozgrywek jej ojca.

Następnie w antologii umieszczono opowiadanie autora „Słownika Maqiao” Han Shaogonga (ur. 1953) „Ta-ta-ta”. Dobrze skonstruowana pierwsza część utworu pozwala dostrzec cykliczność tworzenia i obalania bohaterów oraz wieszczów, duchowych przewodników ludu: niejasne, mgliste, otwierające drogę do domysłów okoliczności narodzin jednego z bohaterów; poetycko opisana przyroda i ukształtowanie przestrzeni miejscowości; obyczaje, zwyczaje ludności; napięcie między zwolennikami „postępu” oraz wierzącymi w znaki, omeny; jak koraliki nanizane kolejne historie, dygresje, mity, legendy, pieśni dotyczące pochodzenia, przodków. Bing Zai szybko przestaje rosnąć, jest karzełkiem, który wypowiada tylko dwa słowa, w zależności od okoliczności: „tata” (zwykle oznacza aprobatę, potwierdzenie) oraz „mać” (znaczenie negatywne). Na przestrzeni lat, pod wpływem zmieniającej się sytuacji społecznej i politycznej, Bing Zai przejdzie cykl od znieważania poprzez byciem szanowanym (przez chwilę ludzie uwierzą, że jego dwa słowa i nieznaczne gesty można traktować jako „wróżby”), aż do ponownego odrzucenia, ostracyzmu. Han w świetny sposób pokazuje mechanizmy (cyklicznego, powtarzalnego na przestrzeni dziejów) tworzenia mitów, powoływania przewodników-wieszczów oraz ich „detronizację”.

Dwa wizyjne, surrealistyczne utwory pisarki Can Xue (ur. 1953) to dryfowanie na pograniczu jawy i snu, zdrowia i szaleństwa. Wieloznaczna „Chatka na górze” jest zapisem nieco neurotycznego i nerwowego układania przez narratorkę elementów w szufladach. Pod jej nieobecność, gdy idzie sprawdzić tytułową chatkę, z której dochodzą ją czasami dźwięki, rodzice wyrzucają zawartość szuflad. Są rodziną, ale zachowują pewność nieufność, milczenie, przebywają obok siebie, ale nie ze sobą. Wyobcowanie, samotność dotykają, co ciekawe, wszystkich poza siostrą narratorki – ona zdaje się tego nie odczuwać i stanowi jakby łącznik między członkami rodziny. Jedną z dróg interpretacji może być odczytanie zachowania narratorki i jej rodziców jako traumy po prześladowaniach (na przykład za czasów rządów Mao Zedonga). „Pył” to silnie zmetaforyzowana, niepokojąca, surrealistyczna, fantastyczna opowieść. Narratorką jest tytułowy pył – jedna z wielu pyłków, które wirują na wietrze, ich los i położenie od niego zależą. Czy to senne odłamki, pozostałości po życiu ludzi, podświadomość człowieka, mieszkańcy zniewolonego kraju, a może dusze oczekujące na reinkarnację? Autorka zaprasza do swojego ogrodu, by odkrywać kolejne rozgałęzienia, przejścia, przemierzać morze możliwości interpretacyjnych.

Zhang Chengzhi (ur. 1948), zainteresowany Mongolią i islamem, niegdysiejszy czerwonogwardzista i nadal zwolennik maoizmu, w utworze „Na północ od Wielkiego Muru” porusza temat związany z wielką migracją mieszkańców północnych prowincji Chin na tereny Mandżurii. W poszukiwaniu lepszego życia ludność masowo przemieszczała się od połowy XIX wieku aż do połowy XX stulecia. Wśród wędrowców pojawiały się rozmaite legendy i mity o lokalnych bohaterach. Jedno z takich podań śledzi narrator – pracownik państwowy, pnący się po szczeblach kariery – i przybliża postać Drugiego Brata Dinga, „kułaka”, lecz i „bohatera ludowego folkloru”, „miejscową legendę”. Mężczyzna odznacza się siłą, chęcią pracy i niezwykłym samozaparciem, które zwykle jest wykorzystywane przez ludzi pragnących tanim kosztem szybko wykonać zlecone prace. Narrator z jednej strony rejestruje rozmaite retusze, hiperbolizacje, ale z drugiej strony im bardziej poznaje Drugiego Brata Dinga, tym większą czuje do niego sympatię i prowadzi z nim rozmowy, dowiaduje się o jego kolejnych porażkach wynikających z pochodzenia, gorzkim życiu.

Część prozatorską zamykają wyimki z „Tybetańskich strof” Oser (ur. 1966), Tybetanki tworzącej w języku chińskim. Teksty o charakterze reportażowym i eseistycznym są wglądem nie tylko w Lhasę – centrum buddyzmu tybetańskiego – czy święta, obrzędy, rytuały, tradycje, życie Karampy (czyli zwierzchnika jednej ze szkół buddyzmu tybetańskiego), ale także w kwestię tybetańskiej tożsamości, świadomości etnicznej. Oser z aparatem fotograficznym podczas obchodów choćby święta Saga Dała (ku czci dnia narodzin, oświecenia Buddy Siakjamuniego i paranirwany), obserwująca licznych Chińczyków wykoślawiających ideę rytualnej jałmużny, Oser stojąca z boku niczym turystka, gdy mnisi i mniszki okrążają święte miejsca, zada pytanie samej sobie – kim jestem? W zaprezentowanych polskiemu czytelnikowi fragmentach pojawi się także myśl Oser, by o Tybecie przestali mówić wszyscy spoza Tybetu, a wreszcie oddali glos samym Tybetańczykom. Bo Tybet to nie wizja, idea, koncepcja, abstrakcyjne pojęcia, ale dom dla wielu, konkretne miejsce.

Labirynty poetyckich ścieżek i kryzys dramatu

Chińskie poetyckie przestrzenie są niezwykłymi, elektryzującymi podróżami po (kraj)obrazach świata. W antologii odnajdziemy (niestety tylko) przykładowe wiersze wybranych twórców. Jeden z inicjatorów współczesnego chińskiego języka poetyckiego Xu Zhimo (1897-1931) wykorzystuje rytm, powtórzenia słów i fraz, rozmaite paralelizmy, aliteracje, a jego utwory przywodzące na myśl piosenki, to zapisy interakcji między „ja” lirycznym a przyrodą. Wen Yidno (1899-1946) przywołuje wspomnienia, dokonuje rozrachunku. Reprezentant poezji „mglistej”, czyli (kontr)odpowiedzi na poezję z czasów rewolucji kulturalnej, Gu Cheng (1956-1993) sięga między innymi po dualizmy, zestawia i testuje napięcie między takimi parami jak śmierć i życie, piękno i brzydotę, kolory i szarość. Znamienne dla zaprezentowanych wierszy jest osobliwe percypowanie świata, nacechowane podwójnym widzeniem, nieostrym, zamazanym, nieco onirycznym, z pogranicza snu i koszmaru, przywodzącym na myśl palimpsest (kolejne mrugnięcie pozwala niejako odkryć to, co naddane, nadpisane) czy fenomenologiczne widzenie. „Ja” liryczne rejestruje rozbłyski w świecie.

Tytuł antologii zaczerpnięto z wiersza Zhou Lunyou (ur. 1952). Jego poezja jest silnie zmetaforyzowana, liczne metonimie i rozmaite środki artystyczne multiplikują obrazy (obrazy w obrazach), sięgają po znaki, archetypy, chwytają ukryte myśli, pokątne pragnienia, obnażają, odsłaniają wnętrze, stanowią swego rodzaju lustro. Intrygująca, labiryntowa, lingwistyczna poezja, nastawiona na język i szerokie pola semantyczne słów.

Wiersze Xi Chuana (ur. 1963) z tego tomu dotyczą śmierci, ciszy, ciemności, zamierania. Yi Sha (ur. 1966) tworzy utwory pełne ironii, sarkazmu, kpiny (z poetów). Nie stroni od wulgarności i kolokwializmów. Jeden wiersz Sun Wenbo (ur. 1956) obrazuje przyrodę poza „siłą” poezji, naturę wymykającą się artystom. Ostatnim zaprezentowanym poetą jest Ge Mai (I1967-1991). Jego utwory to uchwycenie rozpadu, klęski, podziału, śmierci, ciemności. Są wizjami, obrazami przeszłości i przyszłości, błyskami i nagłymi zniknięciami, jak pod działaniem migawki w aparacie fotograficznym.

Jednym dziełem tyleż dramatycznym, ile postdramatycznym, kolażem, osobliwym wariantem strumienia świadomości, absurdalną, ironiczną afirmacją, afirmacją à rebours XX wieku jest manifest z 1994 roku „Ja kocham XXX” autorstwa Meng Jinghuia (ur. 1966), powstały we współpracy z Shi Hangiem, Wang Xiaolim, Hang Jingangiem. W czterech aktach rozgrywa się rozkład, analiza punktów węzłowych, granicznych w XX stuleciu dla autorów. Zbudowane z enumeracji, anafor i epifor poszczególne frazy manifestu przywodzą na myśl osobliwe kalendarium, katalog elementów świata z XX wieku („obiektów” takich jak: rzeczy, artefakty, ludzie, zjawiska, miejsca czy wydarzenia). W pierwszym akcie wprowadzone zostają dominujące elementy, główne zręby, czyli środki artystyczne oraz forma minikalendarium, podszyta ironicznym, gorzkim wydźwiękiem. W drugim akcie dochodzą do głosu groteska, absurd, makabra, czarny humor, sarkastyczne umiłowanie negacji, jakby wymazywanie minionych zdarzeń, przepisywanie historii, tworzenie nowej narracji czy walka różnych narracji. Trzeci akt przynosi liczne aluzje, nawiązania, trawestacje, parafrazy. Następuje też przejścia od światowych elementów przestrzeni do chińskich, właściwych Państwu Środka, wydarzeń, ludzi i rzeczy rodzimych, by pod koniec przemienić się w intymne spotkanie dwojga osób – innymi słowy, droga od skali marko do skali mikro, niejako odbicie struktur większych w strukturach mniejszych. Zwieńczeniem są „wskazówki sceniczne”, didaskalia. Finałowy akt dodaje antonimiczne pary obrazów, jak prawdę i fałsz, ułudę, grę między autentykiem, oryginałem a kopią, iluzją, fikcją. Są w „Ja kocham XXX” rysy znanych nam dadaizmu, futuryzmu, surrealizmu, ale i wielu innych nurtów. Interesujący eksperyment i intrygujące doświadczenie dla polskiego czytelnika, jakkolwiek istnieje ryzyko, że wielu odbiorców odbije się od tego tekstu już na początku.

„»Kamień w lustrze«. Antologia literatury chińskiej XX i XXI wieku” jest publikacją bardzo cenną i istotną, rzetelnie przygotowaną i opracowaną, pozwalającą polskiemu czytelnikowi zajrzeć do różnorodnych literackich światów części współczesnych pisarzy Państwa Środka. To niezwykła, fascynująca podróż poprzez różne poetyki, style, wizje, motywy, języki, sny.

——————

„Kamień w lustrze”. Antologia literatury chińskiej XX i XXI wieku, pod red. nauk. Lidii Kasarełło, PIW, Warszawa 2019.

* Węzły duszy. Chrestomatia współczesnych opowiadań chińskich, oprac. Lidia Kasarełło, Wydawnictwo Akademickie DIALOG, Warszawa 2005.

Obowiązuje zapis dalekowschodni – nazwisko poprzedza imię.

Autor: Luiza Stachura

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s