Wstęp do K-culture. Kilka słów o „Korean lifestyle book”

Jesteś jak obłędny sen, kalejdoskop barw wywołujący zawrót głowy. Elektryzujesz, twój pulsujący rytm przebiega po ciele. Elegancja, nieskazitelne piękno, jasne i świetliste przestrzenie przeplatają się z mrocznymi, nieoświetlonymi miejscami, nieokiełznanymi emocjami, zaułkami znaczonymi śladami krwi. Balansowanie między jawą a onirycznym królestwem, w którym wszystko jest możliwe, prowadzi do szaleństwa. To inny wymiar doświadczania i odczuwania rzeczywistości – jeśli raz tu wejdziesz, nie będziesz chciał wyjść.

Korea Południowa fascynuje. Stopniowo elementy jej współczesnej kultury pojawiają się w przestrzeni europejsko-amerykańskiej. Obok literatury i filmów, k-dram, jedzenia (zwłaszcza kimchi), istotnym czynnikiem jest k-music, czyli koreańska muzyka najnowsza. Polski odbiorca ma możliwość zapoznać się z koreańską literaturą klasyczną i współczesną, dzięki takim wydawcom jak Kwiaty Orientu czy Wydawnictwo Akademickie Dialog. Był czas, gdy popularnymi reżyserami w naszym kraju byli Park Chan-wook i Kim Ki-duk. Dziś mówi się o pierwszym Oskarze w kategorii „Najlepszy film” dla nieanglojęzycznego obrazu – „Parasite” w reżyserii Bonga Joon-ho. A przecież od wielu lat rozrasta się środowisko fanów koreańskich seriali (k-dram) i muzyki Kraju Porannej Rosy, wbrew pozorom dużo wcześniej niż sięga międzynarodowa popularność singla „Gangnam style” PSY, promującego jego szóstą płytę. Całkiem niedawno dalekowschodnie podejście do urody i pielęgnacji oraz sprzątania zainteresowało mieszkańców krajów zachodnich. Dlatego nie trzeba było długo czekać, by na polskim rynku wydawniczym pojawił się poradnik dotyczący koreańskiego stylu życia.

Zaprezentowana przez Burda Media Polska publikacja „Korean lifestyle book” podzielona została na sześć rozdziałów poprzedzonych przedmową koreańskiej dziennikarki Ryu Jeong-hwa. Pierwsza część książki dotyczy filozofii pięknej skóry. Linden Tyler przedstawia koreańską pielęgnację w 10 krokach, pisze o sekretach k-beauty (przede wszystkim wysypianiu się i piciu dużej ilości wody), wyjaśnia właściwości składników kosmetyków, wskazuje na różne rodzaje maseczek w płachcie, następnie przechodzi do kwestii związanych z makijażem (no-make-up krok po kroku), pielęgnacją paznokci i ust – wymienia przykładowe warte uwagi produkty. Autorka podkreśla, że liczy się regularność, nie istnieją szybkie rozwiązania.

W drugim rozdziale dotyczącym mody Rachel Zoe wskazuje na specyfikę koreańskiej mody nastawionej na wyrażanie swojego stylu, budowanie pewności siebie, która umożliwia eksperymentowanie ze strojem. Kluczowymi elementami koreańskich ubiorów są kolory, akcesoria i detale, czego świetną egzemplifikacją są koreańscy muzycy. Eklektyczna moda Kraju Porannej Rosy wynika także z indywidualnego nastroju – nierzadko bowiem aktualny humor determinuje wybór ubrań. Autorka wspomina o coraz większym wpływie koreańskiej mody ulicznej i k-popowej na światowych projektantów mody, pisze też o Seoul Fashion Week oraz przygotowuje zestawienie koreańskich projektantów.

Kolejne cztery rozdziały napisała Ryu Jeong-hwa. Dziennikarka porusza temat k-popu (chociaż ja wolę termin k-music, analogicznie jak j-music odnoszący się do japońskiej muzyki, c-music – do chińskiej muzyki). K-pop nie jest nurtem, gatunkiem, to po prostu określenie na szeroko rozumianą koreańską muzykę współczesną. Sekretem fenomenu tej muzyki są trzy punkty: „słuchanie, oglądanie i bawienie się” – wiele dalekowschodnich teledysków nastawionych jest na kalejdoskop barw, choreografię, której mogą nauczyć się fani (wykonawcy przygotowują tutoriale i zamieszczają na Youtube), oraz muzykę mającą na celu odstresowanie, pozbycie się negatywnych emocji. W tym rozdziale autorka naszkicowała też narodziny k-popu w latach 90. XX wieku, gdy kraj otworzył się na amerykańską kulturę masową. Za pioniera uważa się Seo Taijiego, którego muzyka jest rozkosznie eklektyczna – łączy w sobie pop, rock, hip-hop, techno, R&B (nie piszę tego z ironią, sama lubię k-music, między innymi za ten eklektyzm). Ryu poświęca kilka słów koreańskim wytwórniom płytowym, wybranym wykonawcom, prezentuje też przykładową playlistę.

Następna część książki poświęcona została k-dramom, czyli serialom, oraz filmom. Ryu zapisała listę przykładowych 10 k-dram, ale niestety nie pokusiła się o szersze zaprezentowanie koreańskich filmów. Owszem, pojawia się wspomnienie o „Parasite” czy „Zombie Expresss”, ale gdzie Park Chan-wook, Kim Ki-duk, Lee Chang-dong, nie wspominając o innych, mniej znanych, ale wartych obejrzenia reżyserach? Koreańskie kino współczesne ma sporo do zaoferowania zagranicznemu odbiorcy – tym bardziej, że porusza tematy uniwersalne w oryginalny sposób. Niedosyt pozostaje, chociaż fani seriali powinni być zadowoleni, bo zestawienie k-dram jest dobrą podpowiedzią i pomocą w poszukiwaniach.

Jedzenie stanowi przedmiot piątego rozdziału. Ryu wskazuje na główne składniki potraw przyrządzanych w Korei Południowej: grillowane mięso i ryby, gotowane na parze i fermentowane warzywa oraz ryż. Wymienia koreańskie super foods, poświęca parę słów herbatom, street food i grillowaniu Koreańczyków, różniącym się od europejsko-amerykańskiego. Podkreśla też rolę biesiady i wspólnego spożywania posiłków przez jej rodaków. Książkę zamyka część dotycząca aranżacji przestrzeni mieszkania. Dominują prostota i minimalizm oraz detale i drobiazgi, które powinny wyrażać domowników i sprawiać, że dom będzie miejscem, w którym można odpocząć. Autorka podaje praktyczne wskazówki dotyczące między innymi kolorystyki, zapachów, oświetlenia czy roślin. Szkoda, że publikacja urywa się nagle, bez żadnego wyraźnego zakończenia, podsumowania. Rozczarowuje też lapidarność, skrótowość, powtarzanie tych samych haseł i sloganów w poradniku. Rozdziały napisane przez Ryu są zdecydowanie lepsze i ciekawsze, bo pisane z większą pasją i zaangażowaniem.

Ładnie wydany, wypełniony zdjęciami poradnik „Korean lifestyle book” jest całkiem dobrym wstępem dla tych, którzy o stylu życia mieszkańców koreańskich metropolii nie wiedzą wiele, a szukają dla siebie inspiracji. Cieszę się, że na polskim rynku wydawniczym pojawiają się publikacje poświęcone nie tylko Japonii i Chinom, ale także Korei Południowej, bo twórczość mieszkańców Kraju Porannej Rosy zasługuje na uwagę.

——————

Korean lifestyle book, przedmowa Ryu Jeong-hwa, tł. Alicja Laskowska, Burda Media Polska, Warszawa 2020.

Zgodnie z zapisem dalekowschodnim – koreańskie nazwisko występuje przed imieniem.

Nie wiem, czemu w polskich księgarniach internetowych i portalach literackich pojawia się nazwisko „Abi Smith” jako autora (autorki) – w książce nigdzie nie znalazłam…

Autor: Luiza Stachura

Ha, jako fanka k-music, tak tylko przykładowo:

Loveholic

Lee Sun-hee

Eru

Ailee

BTS

Younha, która po japońsku też nagrała sporo piosenek

Bae Seul-ki

Zresztą do k-music, koreańskich filmów i seriali mam duży sentyment, bo lata temu dzięki nim poznałam bardzo sympatycznych ludzi. I chociaż drogi z niektórymi z nich się rozeszły, to tamten czas wspominam bardzo miło.

https://madebyazja.wordpress.com/ : )

6 uwag do wpisu “Wstęp do K-culture. Kilka słów o „Korean lifestyle book”

  1. Dziękuję za ten wpis! Już sobie wpisałam tytuł do książkowych zakupów w przyszłym miesiącu.😁

    Fajnie, że dałaś „bonus” w postaci muzyki! 😎 Aż mi się przypomniało jak wiele lat temu (tak, to tyle lat temu) pisałam o chińskiej muzyce, trochę zahaczając o wybranych artystów z k-music czy j-music💃 🕺

    Pozdrawiam serdecznie!;)))

Dodaj odpowiedź do Alice Anuluj pisanie odpowiedzi