A gdybyś tak pewnego dnia spotkał demona-diabła, który poprowadzi cię ciemnymi uliczkami, krętymi zaułkami, po miejscach, gdzie na własne oczy możesz ujrzeć efekt jego działań – czy byś skorzystał z okazji, by poznać sekretne myśli innych? Bo co jasne, ludzie zakładają maski, dostosowują się do sytuacji i okoliczności. Uśmiechają się, chociaż ich serce płacze. Ronią fałszywe łzy, a wewnętrznie się cieszą. Jednakże w tym przewrotnym i zachłannym świecie uświadczysz też szczerych, oddanych przyjaciół, którzy skłonni są poświęcić siebie, by uratować kogoś drogiego sobie.
Student don Kleofas Leonadro Perez Zambullo ucieka chyłkiem przez okno kochanki, która zastawiła na niego pułapkę, mającą na celu przymuszenie amanta do małżeństwa. Podczas rejterady młodzieniec trafia na strych, gdzie – jak wnioskuje po wyglądzie pomieszczenia – urzęduje astrolog. Wtem odzywa się do niego zamknięty w fiolce diabeł Asmodeusz zwany, po przegranej potyczce z demonem chciwości, Diabłem Kulawym. Prosi studenta, by pomógł mu się uwolnić, gdyż zamieszkujący ten strych czarnoksiężnik w ramach zemsty uwięził go w buteleczce. A diabeł ten znany jest z tego, że wprowadził w świat zbytek, rozpustę, wyuzdanie, gry hazardowe. Mówi Zambullowi, że jest też wynalazcą „turniejów, tańca, muzyki, komedii”. W zamian za oswobodzenie obiecuje młodzieńcowi nie tylko wyrafinowany odwet na podstępnej kochance, ale i odsłonięcie prawdziwego życia mieszkańców Madrytu, obnażenie ich sekretnych działań, czyli rozbieżności między deklaracjami a czynami. Kleofas przystaje na propozycję diabła. I tak zaczyna się barwna wędrówka po mieście.
„Podziwiam doprawdy ludzi: własne wady wydają się błahostką, podczas gdy na błędy innych patrzą przez mikroskop.” [s. 22]
„Diabeł kulawy”, powieść francuskiego pisarza i dramaturga Alaina Renégo Lesage’a (1668-1747), powstał w 1707 roku. Tyleż jest mocno wzorowany na utworze hiszpańskiego twórcy Luisa Véleza de Guevary, „El diablo cojuelo” z 1641, ile po prostu stanowi jego adaptacją. Z pierwowzoru zostawił Francuz wiele, na czele z tytułową postacią. Poza powieścią łotrzykowską, romansem awanturniczym wykorzystuje autor elementy powieści szkatułkowej – jedna opowieść otwiera kolejną, a ta następną. Utkany z historii, dykteryjek, anegdotek i opowiastek „Diabeł kulawy” jest w gruncie rzeczy satyrycznym obrazem społeczeństwa. Jak w soczewce w madryckiej przestrzeni skupiają się ludzie przywary, obłuda, fałsz, kłamstwo, szaleństwo. Diabeł nie tylko prowadzi studenta po mieszkaniach prywatnych, salonach, ale i zabiera go do więzienia czy domu wariatów. Wśród rozmaitych typów ludzi pojawiają się życzliwi, szlachetni i prawi. Świat nie jest czarno-biały – każdy z bohaterów ma swoją motywację, pragnienia, ambicje.
Wariant powieści awanturniczej wykreowany przez Lesage’a w „Diable kulawym” odznacza się błyskotliwością, przenikliwością i ironicznym spojrzeniem na osiemnastowieczne francuskie społeczeństwo. W kostium madryckich bohaterów ubrał znane ówczesnym Paryżanom osoby. Wnikliwie obserwuje, a następnie literacko odmalowuje Lesage charaktery, dlatego też kolejne poczynione przez Kleofasa i diabła spostrzeżenia na temat przyzwyczajeń, zachowań i wyborów ludzi nie tracą dziś nic na aktualności. Pomimo tylu wieków utwór nadal pozostaje żywy, pulsujący, tragikomiczny (częściowo to też zasługa tłumacza – Tadeusza Boya-Żeleńskiego).
——————
Alain René Lesage, Diabeł kulawy, tł. Tadeusz Boy-Żeleński, Zielona Sowa, Kraków 2003.
Autor: Luiza Stachura