Przypowieść o Krzywdzie i Prawdzie. „Czas kobiet” Jeleny Czyżowej

Jelena Czyżowa, "Czas kobiet"Tekst można (było) przeczytać na stronie PapieroweMyśli.pl

[Bezpośrednio na blogu od 05.03.2020]

Jedna z pracownic fabryki, Antonina Biespałowa, zachodzi w ciążę i rodzi córkę. Nikt nie wie, kim jest ojciec. Dzieckiem opiekują się trzy sąsiadki Antoniny. Jednakże Siuzanna, zwana przez trzy „babki” Sofiją, nie mówi. Zaniepokojona matka postanawia uchronić córkę przed ciekawskim spojrzeniem kobiet z fabryki i ewentualnym wysłaniem dziecka do szpitala psychiatrycznego, dlatego zatrzymuje ją w domu, nie dopuszczając jej do innych dzieci i dorosłych. Nikt nie wie i nie może się dowiedzieć, że dziewczynka jest niemową. Nieformalnymi nauczycielkami Siuzanny stają się trzy sąsiadki: prosta kobieta Jewdokia Timofiejewna, wykształcona, znająca język francuski Ariadna oraz Glikierija Jegorowna, która miała przed laty romans z hrabią. Cztery kobiety i mała dziewczynka przekształcają się niezauważalnie w autentyczną rodziną – chronią swój mały świat, dzielą się wszystkim ze sobą i dbają, by Siuzannie nie stała się krzywda.

Czyżowa zbudowała powieść z urywków wspomnień, historii, baśni i przypowieści, wirujących słów. Bo to przede wszystkim książka mówiona, jej trzonem są dialogi i monologi, wypełnione reminiscencjami. W tym teatrze jedną z głównych ról odgrywają cienie – zmarli. Ariadna szuka nieżywych w telewizorze – jakby nie wystarczało jej wywoływanie ich w rozmowie – wprowadzając tym samym nieświadomie Siuzannę w przestrzeń naznaczoną śmiercią. Bowiem każda z babek-sąsiadek nieustannie przywołuje z przeszłości duchy swoich bliskich zmarłych, odtwarzając równocześnie fragmenty wojny oraz oblężenia Leningradu. I w takim świecie, świecie wskrzeszonych cieni, bez żywych rówieśników, dorasta Siuzanna, przechodząc swoistą inicjację w śmierć. Warto zwrócić uwagę, że dziewczynkę od narodzin otaczają trzy nauczycielki życia i śmierci – niczym trzy (dobre?) wróżki, trzy strażniczki, trzy kapłanki, trzy Parki (a jeśliby połączyć opowieści sąsiadek-Parek z wizyjnymi snami nawiedzającymi Antoninę?). Stoją po stronie onirycznej, w czasoprzestrzeni przeszłości. Przeciwwagą dla nich będą kobiety z Rady Zakładowej, nieustannie gnębiące Antoninę-samotną matkę; silnie zanurzone w rzeczywistości. Jednakże trzy babki chronić mogą swoją mocą, jak się zdaje, wyłącznie dziecko. Nie będą zatem w stanie uratować Antoniny.

Większość mężczyzn, wbrew pozorom, w „Czasie kobiet” zajmuje jasno wyznaczone miejsce – są tyleż katalizatorami wydarzeń, ile pretekstami do dokonywanych zmian, roszad w świecie kobiet. Nie oznacza to jednak, że są pionkami dowolnie przestawianymi na szachownicy. Ich ruchy, gesty świadczą o konkretnym, prostym celu, podczas gdy działania kobiet są wynikiem mniej bądź bardziej misternej intrygi. W czasie kobiet (gdy kobiety pozornie uzyskały głos) mężczyźni są obok, na dalszym planie, zdają się ukrytymi reżyserami przedstawienia. Dobrą ilustracją będzie ojczym Siuzanny. Jego wyznanie pod wpływem alkoholu naświetla dwie perspektywy – w zależności od czytelniczej interpretacji, to nie tyle jego zmanipulowano, ile on zrobił całkiem niezły interes.

Trudno jednoznacznie wyodrębnić narratora w „Czasie kobiet”. Niekiedy wydaje się, że Czyżowa przeplata trzecioosobową narrację z dwiema pierwszoosobowymi: matki i córki. Jednakże narracja matki niebezpiecznie zazębia się z narracją córki – i chociaż historia tej drugiej zapisana bywa najczęściej kursywą, to opowieść matki załamuje się w taki sposób, że nieodpartym pozostaje wrażenie, iż kwestie Antoniny relacjonuje córki. Zupełnie jakby starała się wiernie, autentycznie odtworzyć historię matki. Innymi słowy, czytelniczki-interpretatorki nie opuści do samego końca przeczucie, że przywołane obrazy (nota bene Siuzanna zostaje malarką) z przeszłości są przedstawianiem na nowo zasłyszanych w dzieciństwie przez Siuzannę-Sofiję opowieści (nawet podwójne imię wskazuje na rozłam, korespondując z podwójną czy podwojoną narracją). Dwugłos matki i córki zaburza odbiór, dzieło Czyżowej zaczyna pulsować, przepływać między różnymi perspektywami oraz czasami. Skrzywdzone przez los i okoliczności dziecko, gdy dorośnie, usiłuje dowiedzieć się Prawdy. Prawdy o ojcu, matce, ojczymie, babkach. Sięga po najgłębsze pokłady swojej pamięci, by zapełnić białe plamy; starannie dopasowuje każde słowo-element układanki. Nic zatem dziwnego, że powieść wypełniają przede wszystkim wypowiedzi oraz baśnie i fragmenty przypowiastek, stwarzające swego rodzaju kontrrzeczywistość względem socrealizmu, oniryczną i tajemniczą przestrzeń, miejsce ucieczki.

„Czas kobiet” to przejmująca paraboliczna opowieść o kobietach, które doznają krzywdy, niesprawiedliwości i poniżenia. Ale i same zadają ból, niszczą inne kobiety. Tylko nieliczne okazują wspólnotę, dochowują wiary i podtrzymują świętość rodziny, której istotą nie jest pokrewieństwo cielesne, ale duchowe.

——————

Jelena Czyżowa, Czas kobiet, przeł. Agnieszka Sowińska, Czarne, Wołowiec 2013.

Autor: Luiza Stachura

Reklama

2 uwagi do wpisu “Przypowieść o Krzywdzie i Prawdzie. „Czas kobiet” Jeleny Czyżowej

  1. wolność to swoboda czynienia zła sobie i bliskim, ponoć. Tak jakoś przyszło mi na myśl czytając recenzję. Gorzka to opowieść, ale chyba dlatego realistyczna…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s