(…) powoli można przywyknąć do rzeczy najbardziej wstrząsających.*
Preludium
Z odłamków przeszłości, okruchów wspomnień nieco przez upływ czasu wyblakłych, zamazanych i niejasnych pamięć konstruuje swoją prawdę. Czasami trauma jest zbyt wielka, czasami trzeba oddalić od siebie ostrze winy, znaleźć stosowną ofiarę, poświęcić prawdę w imię własnej prawdy i przywdziać maskę niewinnej istoty, by móc spokojnie rozpocząć kolejny dzień. Każde słowo przeszłości rani. Ale wspominanie jest silniejsze niż pragnienie ciszy. W snach przegląda się demoniczne stworzenie.
Kazuo Ishiguro (1954), brytyjski pisarz japońskiego pochodzenia, część swoich powieści poświęcił Japonii wyśnionej, skonstruowanej z własnych wyobrażeń i reminiscencyjnych obrazów. Zadziwiający, niepokojący i zachwycający jest jego (literacki) Kraj Wschodzącego Słońca. Ulotna, pełna wieloznaczności i niedopowiedzeń przestrzeń. Ishiguro zadebiutował w 1982 roku powieścią Pejzaż w kolorze sepii – doskonałą, ba! mistrzowsko poprowadzoną opowieścią o mistyfikacji, maskowaniu i mechanizmie wyparcia. Starzejącą się Etsuko, Japonkę mieszkającą od lat w Anglii, odwiedza córka Niki. Wizyta dziecka staje się dla kobiety impulsem czy raczej jednym z pretekstów do przywołania wspomnień związanych z powojenną Japonią. Przeszłość, znalazłszy lukę w murze codzienności, zacznie przekradać się do teraźniejszości, załamując strukturę linearną, zaburzając odbiór rzeczywistości. Opowieść Etsuko pozornie dotyczy tylko trzech punktów-wydarzeń (dwóch sprzed lat i jednego współczesnego). Czwartym, głęboko ukrytym, będzie niewypowiedziana prawda, jakkolwiek podskórnie wyczuwana i przy finale nieco wyraźniej zaznaczona, gdy jedna z masek niebacznie się przekrzywi. Czytaj dalej