Tekst można przeczytać na stronie e-splot.pl
.
.
(…) nikt nie zdaje sobie sprawy, że sny umierają w chwili urzeczywistnienia, a rzeczywistość naprawdę nie jest snem (…)
.
Cyt. za: Josef škvorecký, Saksofon basowy, [w:] Opowiadacze. Nie tylko Hrabal. Autorzy najlepszej prozy czeskiej, WL, Kraków 2012, s. 52.
Reklamy
czyli nie samym Zambochem Czechy stoją ;-)
bardzo intrygująca okładka. I piszę to poważnie: fajnie wymyślona, z jajem ale i typowo słowiańskim zacięciem do specyficznej estetyki nagości ;-)
Haha, ano, ano, nie samą SF ; )
Byłam ciekawa, czy ktoś zwróci uwagę na okładkę xD Dodam, że ona nie jest „wymyślona” na potrzeby tego wydania, ale jest… dziełem Jana Saudka – Hey Joe, after thirty years, 1989.
lubię ciekawie pomyślane okładki, zwłaszcza jeśli kryje się za nimi ciekawa treść ;-)
Mnie na przykład zdziwiło, że wybrano w WL taką, a nie inną pracę Saudka. Wybory/selekcja bywają/bywa równie interesujące/a ; )
Okładka zwraca uwagę – i prawda, że jak na WL dość „niestandardowa”:) Jeszcze nie czytałem, za to nadrobiłem ostatnio „po godzinach” „Pociągi pod specjalnym nadzorem” Hrabala i „Tożsamość” Kundery.
Recenzowałem też nie tak dawno „Gówno się pali” Sabacha (zabawne i bardzo czeskie) oraz „Wakacje. Możliwe, że odchodzimy” Balabana (zbiór opowiadań, bardzo „nieczeska” rzecz, egzystencjalne i ciężkie, ale wyśmienite – szczerze polecam.
Jeśli chodzi o Zambocha, to dziwię się jego dużej popularności – co prawda głównie w fandomie, ale jednak. Takiemu choćby Sapkowskiemu nie dorasta do pięt, choć bardzo się stara:)
Pozdrawiam:)
Rafał
Na razie nadrabiam amerykańską, ale następna będzie literatura czeska. Dlatego dziękuję za tytuły i nazwiska autorów, będę szukać w stosownym czasie (a może te książki pierwsze znajdą mnie? ; )).
O fantastyce się nie wypowiadam, bo nie zaczytuję się w niej, ale Onibe pewnie miałby (ma?) coś do dodania xD”’
Pozdrawiam i życzę przyjemnego wieczoru!