Kilka słów o książce „Ostrze paragrafu” Keijiego i Chie Yano

Czasami w jednym z bibliotecznych działów (innych niż „literatura”), na przykład „prawo”, można znaleźć książkę, która należy raczej do – powiedzmy – literatury faktu. Mimo to trudno ją jednoznacznie (bez żadnych zastrzeżeń) przypisać do odpowiedniego działu. Być może wpływ ma na to wydawnictwo (specjalizujące się w publikowaniu książek z zakresu prawa na przykład), być może to tytuł determinuje (arbitralny) wybór miejsca na określonej półce…


Z racji przekraczania schematów i uproszczeń w odbiorze książek oraz powiększania (przede wszystkim mojej, może przy okazji też innych osób) wiedzy o Kraju Kwitnącej Wiśni, zamieszczam tych kilka słów o niezwykle intrygującej publikacji, która dość szybko doczekała się polskiego tłumaczenia. Ostrze paragrafu, bo o nim mowa, jest zapisem zmagań rodziny brutalnie zabitego młodego mężczyzny (o imieniu Makito) z japońskim wymiarem sprawiedliwości. Autorami Ostrza paragrafu są rodzice zamordowanego Makita – Keiji oraz Chie Yano. Na początku czytamy:

Makito przez przypadek stał się ofiarą nieznajomego mordercy 6 grudnia 17 roku ery Heisei (2005), tracą życie w wieku 28 lat. (…) został dźgnięty nożem kuchennym zakupionym w sklepie „wszystko za 100 jenów” i zginął na miejscu. Sprawcą by upośledzony umysłowo pacjent, hospitalizowany w pobliskim szpitalu. Wypuszczono go samego w celu tzw. programu ponownej adaptacji do społeczeństwa. (…) W kodeksie karnym w artykule 39 stwierdza się, że upośledzeni umysłowo są niewinni. Nawet gdy popełnią irracjonalną zbrodnię, jeśli są upośledzeni umysłowo, to nie można im przypisać winy. Nieważne, ile jest ofiar; po prostu przestępstwa z przeszłości zostają anulowane, a sprawca zostaje oczyszczony. Tak jest w Japonii; informacje podawane do publicznej wiadomości – dotyczące zbrodni – będą traktowane jako takie, które nie miały miejsca.*

Rozgoryczenie rodziców Makita jest uzasadnione. W książce Ostrze paragrafu prezentują po kolei i skrupulatnie decyzje oraz kroki poczynione przez służby odpowiedzialne za wymiar sprawiedliwości. Obraz wyłaniający się z relacji państwa Yano jest przerażający. Jednakże – jak można przypuszczać – nie tylko w Japonii w ten sposób podchodzi się do (nie)poczytalnych sprawców zbrodni. Jakby na potwierdzenie tej hipotezy tłumacz Ostrza paragrafu, Marcin Kaczanowski, pod koniec książki przytacza kilka podobnych zdarzeń, w których brali udział Polacy.

To, co uderza chyba najbardziej, to nawet nie tyle kwestia „ochrony” domniemanego „chorego psychicznie” (analogicznie bywa w Polsce), ile fakt, że żaden z prawników nie chce podjąć się sprawy państwa Yano. Rodzice zabitego Makita chodzą zatem od Annasza do Kajfasza, bowiem adwokaci kształceni są pod kątem obrony oskarżonych (sic!), toteż nie potrafią udzielić pomocy poszkodowanym…

Czy Japonia jest krajem, w którym nie chroni się dobrych obywateli, dobrych pracowników, dobrych podatników? Czy Japonia nie może wprowadzić zmian w ustawodawstwie, aby zapewnić bezpieczną przyszłość nowym pokoleniom przez stworzenie szczęśliwych domów i wychowywanie dzieci przez dobrych obywateli? Bardzo żałosne. Jakiż bezlitosny jest ten kraj.**

Książka została podzielona na sześć rozdziałów: 49 dni gniewu i smutku, Zamierzał zabić, Zbyt krótkie 28 lat Makito, Żądamy sprawiedliwości społecznej, Środowisko związane z umysłowo chorymi, Odpowiedzialność szpitala Iwaki na łamach gazet. Wyodrębniono prolog (Śmierć Makito) i posłowie. Wydarzenia relacjonuje przede wszystkim ojciec Makita, ale pojawiają się także wypowiedzi matki oraz siostry zamordowanego – bardzo osobiste, intymne, bolesne. Ponadto, w ostatnim rozdziale, przytoczone zostały (niepozostawione bez komentarza autorów) prasowe doniesienia o zbrodni. Całość uzupełnia kilkanaście zdjęć – przede wszystkim Makita.

Dla wielu polskich czytelników mankamentem zapewne będzie częste powtarzanie tych samych informacji – jakby rodzice kurczowo trzymali się ocalałych wspomnień o Makicie. Należy jednak pamiętać, że książka pisana była niedługo po śmierci syna państwa Yano. Są to więc rany, które nawet nie zaczęły się goić, nie mówiąc już o ich zabliźnianiu się.

Ostrze paragrafu ma na celu, jak się zdaje, zarówno zachowanie w ludzkiej pamięci obrazu Makita (przypadkowej ofiary – mógł to być każdy), jak i zwrócenie uwagi na niezwykle słaby system leczenia chorych psychicznie (państwo Yano wielokrotnie zauważają, że w Japonii jest on groszy niż w Europie czy Ameryce!) oraz apelowanie o znaczące zmiany w japońskim systemie karnym, bowiem przestępca nie może być traktowany jak ofiara. Warto przeczytać.

——————
* Keiji i Chie Yano, Ostrze paragrafu, przeł. Marcin Kaczanowski, Oficyna Wydawnicza BRANTA, Bydgoszcz 2006, s. 9-10.
** Tamże, s. 86.

Autor: Luiza Stachura

8 uwag do wpisu “Kilka słów o książce „Ostrze paragrafu” Keijiego i Chie Yano

  1. Przypomniał mi się Japończyk-kanibal, który został tzw. gwiazdą.
    „Kilka słów” zachęcające do lektury. Książka znaleziona w bibliotecznym dziale „prawo” opowiada o człowieku – oczywistość często zapominana.
    Omawiany problem jest bezgraniczny, ponadpaństwowy – emocje wypełniające rodziców Makita mogą wystąpić w każdym miejscu występowania rodziców, bez względu na ich narodowość.
    Mam kilka nowych pytań. Dzięki Ci za to :-)

    1. Japończyk-kanibal? coś mi to mówi, ale nic precyzyjnego^^’ – przypomnisz?
      „Książka znaleziona w bibliotecznym dziale „prawo” opowiada o człowieku – oczywistość często zapominana.” – ale to, oczywiście, nie jest podstawą katalogowania książek w bibliotece (^_-)
      Problem jak najbardziej ponadpaństwowy. Niezwykle ważny.
      Dziękuję za komentarz^^’

  2. „(…) ale to, oczywiście, nie jest podstawą katalogowania książek w bibliotece (..)” – oczywiście. haha ;)
    Wspomniany Japończyk-kanibal to Issei Sakawa. Doczekał się ogromnej sławy i strony w Wikipedii. Niestety.

  3. Niedlugo wydam kolejna ksiazke o Japonii (bardzo ciekawa pozycja o języku japońskim). Chetni z Bydg, Torunia, Poznania, Gdańska proszę pisać na maila (mart_in@wp.pl). Czesciowy dochod przeznacze na odbudowe Japonii. Pozdrawiam. Autor „Ostrza Paragrafu” Marcin Kaczanowski

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s