Chińska „Kamasutra”? Recenzja „Kwiatów śliwy w złotym wazonie”

Recenzję można (było) przeczytać na stronie PapieroweMyśli

[Bezpośrednio na blogu od 05.03.2020]

Mogłabym zaryzykować twierdzenie, że chińska współczesna proza jest niezwykle… rozerotyzowana, lubieżna i wyuzdana. Pisarze odważnie i bez pruderii piszą o seksualności, nienasyceniu, pożądaniu i (nie)spełnieniu. Każdy, kto zamierza sięgnąć po współczesną chińską prozę, musi być tego świadom, w przeciwnym wypadku zapewne się rozczaruje. W Polsce bowiem (wbrew pozorom) nadal tematyka oscylująca wokół seksualności i cielesności wywołuje zgrzyt, dystans oraz niesmak – zupełnie niepotrzebnie.

Zdawałoby się, że dopiero współczesna proza z Państwa Środka przepełniona jest mniej bądź bardziej śmiałą i bujną erotyką. Nic bardziej mylnego. Wystarczy sięgnąć po utwór (najprawdopodobniej) z XVI wieku, o jakże poetyckim tytule – Kwiaty śliwy w złotym wazonie. Szacuje się, że dzieło powstało między 1522 a 1566 rokiem, mimo iż do naszych czasów nie zachowały się żadne rękopisy, a jedynie dwa wydania drukowane – z roku 1617 oraz z lat 1621-1627. Autora nie znamy, chociaż historycy literatury mają pewne przypuszczenia temat twórcy tej niezwykłej książki (podejrzenia padają na Wanga Shizhena). W oryginale to zdumiewające dzieło składa się ze stu rozdziałów oraz dwustu rycin – w polskim tłumaczeniu możemy przeczytać sześćdziesiąt rozdziałów, a także mamy niebywałą sposobność podziwiania cząstki z owych dwustu ilustracji (pochodzących z chińskiej edycji z 1617 roku!).

Kwiaty śliwy w złotym wazonie to historia prowincjonalnego kupca, Simena Cinga, który dzięki przekupstwom, pochlebstwu, nieuczciwym zagraniom zdobywa coraz wysoką posadę (ze zwykłego kupca staje się urzędnikiem cesarskim). Równolegle z błyskawiczną „karierą” Simena czytelnik śledzi jego miłosne uniesienia i perypetie z wieloma kobietami. Simen jest bowiem człowiekiem o nienasyconym pożądaniu, nie może oprzeć się pięknym kobietom, mimo iż ma… sześć żon! Dodajmy jeszcze, że akcja rozgrywa się w dwunastowiecznym Czystorzeczu, chociaż należy pamiętać, iż Kwiaty śliwy w złotym wazonie są niewątpliwą aluzją do skorumpowanych Chin czasów dynastii Ming (1368-1644), a szczególnie schyłku tego okresu. Tym samym postać Simena i jego rozpustny, hulaszczy styl życia można potraktować jako symbol końca dynastii Ming.

To, co najbardziej zadziwia i zachwyca w Kwiatach śliwy w złotym wazonie, to bez wątpienia bogata galeria zarówno męskich, jak i żeńskich postaci. Przez posiadłość Simena przechodzą tanecznym krokiem bądź cichcem zakradają się między innymi: lekarze, sędziowie, wróżbiarze, wróżbitki, mnisi, mniszki, kupcy, wszelkiej maści łotrzyki, kochanki, muzycy. Na uwagę zasługuje wręcz mistrzowskie odmalowanie kobiecych bohaterek – świetne ujęcie psychologiczne, niezwykle trafne i interesujące spostrzeżenia, aktualne do dziś! Narrator przygląda się zwłaszcza kobiecym intrygom, śledzi wraz z czytelnikiem przebieg kobiecych machinacji (począwszy do planu, aż po wykonanie i rezultaty). Co ciekawe, trzecioosobowy narrator często kieruje swe słowa wprost do odbiorcy dzieła, prowadząc z nim swoisty dialog, niejako motywując do interakcji.

Kwiaty śliwy w złotym wazonie w polskim wydaniu składają się z dwóch ksiąg. Pierwsza z nich nosi tytuł Złoty Lotos (jak się wydaje, centralną postacią jest piąta żona Simena – Złoty Lotos, która staje się motorem wielu wydarzeń), składa się z dwudziestu sześciu rozdziałów. Druga księga to Nieszczęsne przeznaczenia (trzydzieści cztery rozdziały), oscyluje wokół… przeznaczenia, fatum, losu. Co istotne, w Kwiatach śliwy w złotym wazonie nie brak także pieśni, wierszy(ków) – najczęściej pełnią rolę podsumowującą, puentują poszczególne wypadki. Ponadto pojawiają się teksty modlitw, fragmenty listów. Właściwie każdy z rozdziałów zawiera (szczegółowy) opis… praktyk seksualnych Simena, ale wszystko napisane świetnym językiem, ze smakiem i wyczuciem, chociaż odważnie, bez pruderii.

Szesnastowieczne dzieło jest w gruncie rzeczy pierwszą chińską powieścią realistyczną. Zachwyca świeżością, zdumiewa soczystym językiem, niejednokrotnie wprawia w konsternację i stawia czytelnika w trudnym położeniu: czy zagłębiać się w rozpustny i lubieżny świat Simena, czy oddalić się niespiesznie od tego głośnego i intrygującego utworu. Kwiaty śliwy w złotym wazonie przenoszą nas w świat, do którego nigdy nie mielibyśmy dostępu, gdyby nie pojawienie się (nie)dyskretnego narrator, który podprowadzi(ł) nas pod okno domu Simena.

——————

Kwiaty śliwy w złotym wazonie. Powieść chińska, przeł. Irena Sławińska-Hu Pei-fang, Jerzy Chociłowski, Ryszard Chmielewski, Wydawnictwo MUZA SA Warszawa 2010.

Autor: Luiza Stachura

10 uwag do wpisu “Chińska „Kamasutra”? Recenzja „Kwiatów śliwy w złotym wazonie”

  1. Może to czyste lenistwo, ale to smutne, gdy muszę wchodzić na inną stronę, by przeczytać Twoją recenzję. Odechciewa mi się wtedy xD. Ale okay, pójdę tam.

    Miłego weekendu :D.

  2. Miło znaleść recenzję tego dzieła, choć trochę mi brakuje rozleglejszego i głębszego wejścia w utwór.
    Zgadzam się całkowicie, że współczesna lit. chińska oscyluje wokół zagadnień zw. z seksem, jest roznegliżowana i lubieżna – ale to chyba wynik ustroju jaki panuje w ChRL i tego, że współcześni autorzy chińscy są zamknięci na świat i obracają się wokół własnego ogródka (oczywiście znajdą się wyjątki od normy).
    Prywatnie tekst odebrałam jako sprośny, ale z niezywkle interesującymi opisami „pociągów” ludzkich, opisów postaci, wtrąconymi przysłowiami chińskimi i mądrościami oraz zabawnymi partiami dialogów.
    Czy „kamasutra”? I tak i nie. Tak, bo w wartstwie dosłownej to opisy zdobywania i podbojów łóżkowych, ale w warstwie przenośnej – to ostra krytyka warstwy rzadzącej.

    1. Dziękuję za cenny komentarz!
      Głębsze wejście w utwór na tym etapie nie jest dla mnie tak możliwe, jak bym chciała. Wynika to, oczywiście, z mojej małej wiedzy. Z drugiej jednak strony nie chciałam i nie chcę przepisywać posłowia do książki.
      Pozdrawiam serdecznie!^^

  3. Witaj Luizo!
    Rozumiem i jak najbardziej nie jestem za przepisywaniem posłowia, ale czytajac wiele recenzji zw. z literaturą szeroko pojętej Azji, brakuje mi w wielu przypadkach nawet kilku zdań spojrzenia na tekst przez pryzmat tej kultury, doświadczeń i odniesień do historii, jak jest to zawarte to czuję się „dopieszczona” przez recenzenta a także widzę że nie patrzy na tekst jedynie przez pryzmat własnej kultury etc.. Wszak ten tytuł nie jest w ChRL kontrowersyjny TYLKO dlatego, że to taka kamasutra, ale że wzburzył władze – bo tak naprawdę pokazuje „rozochocone” oblicze elit (w większości mężczyzn wpadajacych w wir alkowy), które łóżko przekładają nad pracę.
    Niemniej recenzję przeczytałam z zainteresowaniem, będę od czasu do czasu tutaj zaglądała i podglądała co i jak oceniasz!:) Pozdrawiam!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s