Na początku 1957 roku w Szanghaju przyszła na świat Anchee Min,* chińska malarka, muzyk, fotografik, ale i pisarka. W 1984 roku opuściła Chiny i wyjechała do San Francisco. Na początku lat 90. XX wieku wydała bestselerową książkę wspomnieniową o tytule Czerwona Azalia. W 2002 roku Anchee Min zaprezentowała czytelnikom utwór Dziki Imbir – znów (po wcześniejszych jej książkach) silnie zakorzeniony w trudnej historii Chin, a dokładnie odnoszący się do chińskiej rewolucji kulturalnej.
Zanim wyruszymy w daleką podróż do Szanghaju, kilka słów przypomnienia, czym była rewolucja kulturalna w Chinach i jak w ogóle do niej doszło. Druga wojna chińsko-japońska (koniec lat 30. XX stulecia) przyczyniła się do zawarcia osobliwego sojuszu. Otóż Kuomintang (czyli chińska Partia Narodowa) na czele z Czang Kaj-Szekiem połączyła siły z Komunistyczną Partią Chin (KPCh), aby pokonać Japonię. Po II wojnie światowej jednak (dokładnie w 1949 roku) Koumintang stracił władzę na rzecz Komunistycznej Partii Chin, toteż Czang Kaj-Szek wraz ze swoimi zwolennikami uciekł na wyspę Formoza (dziś: Tajwan). Jak powszechnie wiadomo, Partia Narodowa przebywa na Tajwanie do obecnych czasów. Mao Zedong (Mao Tse-tung), jeden z przedstawicieli KPCh, pod koniec lat 60. XX wieku zaproponował kampanię wielkiego skoku naprzód, która zakończyła się klęską głodu. Działacz został odsunięty od władzy, między innymi przez Liu Shaoqi. Mao nie zamierzał jednak rezygnować z raz już obranej drogi. Oskarżył Liu Shaoqi o to, że jego polityka gospodarcza to krok ku kapitalizmowi. Zedong zyskał poparcie u dowódcy wojsk, Lin Biao, toteż z łatwością udało mu się przejąć władzę i aresztować Liu Shaoqi… Wielka proletariacka rewolucja kulturalna była ruchem polityczno-społecznym, który zapoczątkowany został w 1966 roku przez Mao Zedonga. Oficjalnie rewolucja kulturalna zakończyła się w 1969 roku, ale w praktyce trwała aż do roku 1976 (wówczas miało miejsce aresztowanie tak zwanej bandy czworga, czyli działaczy Komunistycznej Partii Chin, którzy próbowali przejąć władzę w 1976 roku, po śmierci Mao Zedonga). Na czym polegała rewolucja kulturalna? Krótko rzecz ujmując, na eliminacji przeciwników politycznych oraz wdrożeniu systemu ideologicznego Mao Zedonga, czyli maoizmu. Maoizm oczywiście wyrósł na gruncie marksizmu i leninizmu, ale był bardziej radykalny…
Akcja Dzikiego Imbiru rozpoczyna się mniej więcej w 1969, czyli – jak pisze sama autorka – w środku chińskiej rewolucji kulturalnej. Do szkoły (Szkoły Podstawowej Pierwszego Lipca) w Szanghaju przychodzi nowa uczennica o imieniu Wujiang. Imię Wujiang można tłumaczyć jako Dziki Imbir. Dziewczynka jest córką chińskiej śpiewaczki operowej oraz… francuskiego dyplomaty (ojciec Wujiang zmarł, kiedy dziewczynka była mała). Prześladowania w szkole dotykały tych dzieci, których rodzice i dziadkowie nie byli chłopami czy robotnikami. Pochodzenie proletariackie zapewniało (teoretycznie) wysoki status, zaś „burżuazyjne” korzenie gwarantowały permanentne podejrzenia o reakcyjność, niepewność polityczną, szpiegostwo i zdradę. Dziki Imbir (Wujiang) nie skrywa zatem żalu do matki, że ta związała się ze „szpiegiem”, ba! wielokrotnie wypominała matce „błąd życiowy”, którym było małżeństwo z Francuzem. Dziewczynka wciąż obwiniała matkę, że musi znosić cierpienie nie za swoje winy. Wujiang pragnęła zostać maoistką – najgorliwszą i najwierniejszą. Do czego ją to zaprowadziło? Czy stała się tym, kim chciała być? Co musiała poświęcić, z czego zrezygnować? Warto przekonać się, czytając tę niezwykłą opowieść o miłości, poświęceniu, zdradzie i naiwnych marzeniach.
Narratorem utworu jest rówieśniczka Dzikiego Imbiru, dziewczyna o imieniu Jawor. Jawor jest prześladowana w szkole ze względu na „niewłaściwie” pochodzenie (dość powiedzieć, że jej ojciec, historyk, został zesłany na roboty, bo odważył się mieć inne, niż należało, zdanie na temat przejęcia władzy przez Mao). Szykanowana, bita i zastraszana przez Ostrą Paprykę oraz jej bandę, przy Dzikim Imbirze Jawor nabiera pewności siebie, początkowo przekonana, że Dziki Imbir będzie walczyć w imię godności prześladowanych. Lojalność wobec przyjaciółki i swoiście pojęta miłość żywiona do Wujiang zostaną jednak wystawione na wielką próbę i to nie tyle z powodu maoizmu, ile młodzieńczej fascynacji – fascynacji… tym samym chłopcem (Zimozielonym).
Niektórych czytelników może razić „kalejdoskopowość” wydarzeń, drastyczne zwroty akcji, skrótowość, nagłe przemiany bohaterów. Motywacje zaś poszczególnych postaci mogą wydać się zbyt błahe. Pamiętajmy jednak, że główne postacie Dzikiego Imbiru to bardzo młodzi ludzie, żeby nie powiedzieć dzieci – dzieci, które szybko muszą dorosnąć, szybko podjąć odpowiedzialność za los tyleż siebie, ile całej rodziny. Niewinność zaś niezwykle łatwo może przerodzić się w okrucieństwo, bezlitosność. Dodatkowo zdumienie może wzbudzić zbyt wielkie zawierzenie i zaufanie Mao Zedongowi. Zdumienie to jednak rodzi się z odmiennej perspektywy. Chiny w czasie rządów Mao Zedonga i wcześniej cierpiały okrutnie (wystarczy wspomnieć choćby brutalność i bezwzględność Japończyków w stosunku do Chińczyków). Pogłębiająca się bieda, głód, a w efekcie komunistyczna indoktrynacja zachwiały systemem wartości (wszak wszystkie religie Chin łączy kult przodków) i wyparciem bądź zepchnięciem na margines jakichkolwiek wierzeń, poza (jakby na to nie patrzeć świeckim) kultem Mao. W krajach komunistycznych każdy młody „pionier”, który zasłuży się w propagowaniu ideologii, staje się bohaterem, choćby Pawlik Morozow (który doniósł na swojego ojca) w Rosji Sowieckiej, toteż szybki „awans społeczny” Dzikiego Imbiru nie powinien wzbudzać w nas aż takiego zdziwienia. Szkoda tylko, że Anchee Min nie dokonała głębszej analizy, nie nakreśliła szerszego tła, a zdecydowała się przede wszystkim na rozwój akcji, przez co Dziki Imbir czyta się szybko, ale bez większego zastanowienia nad istotą rewolucji kulturalnej i jej wpływem nie tylko na pojedynczego człowieka, ale i na całą zbiorowość. Pozostaje wrażenie niewykorzystanego w pełni potencjału – zarówno pomysłu na powieść, jak i niewątpliwego talentu prozatorskiego autorki.
Anchee Min tworzy (odtwarza?) historię trojga młodych ludzi, których najpiękniejsze lata przypadły na jeden z (naj)tragiczniejszych okresów w historii Chin. Podporządkowanie się Mao wymaga wielu wyrzeczeń, a największe z nich to wyrzeczenie się siebie. Prawo młodości i specyfika adolescencji (jak zakochanie, miłość, przyjaźń, wierność, błahe problemy, szaleństwo, spontaniczność) zostają sztucznie ujarzmione i przez to szukają ujścia w ten czy inny sposób. Dziki Imbir to powieść o młodości, witalności i miłości, które w systemach totalitarnych muszą zostać zgładzone, stłamszone i zniszczone, gdyż grożą władzy potencjalną reakcyjnością, brakiem posłuszeństwa oraz zdradą. Na tle polityczno-społecznych przemian młodzi ludzi widzą swoją miłość jako najważniejszą. Nie liczą się inni, najistotniejsze jest uczucie – w oczach młodych ludzi ich miłość jest silnym, niezniszczalnym, chociaż czasami trudnym do zrozumienia i prowadzącym do tragedii uczuciem.
——————
* Zapis „Anchee Min” to zapis polski (najpierw imię, później nazwisko).
Anchee Min, Dziki Imbir, przeł. Zofia Zinserling, Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz, Warszawa 2004.
Autor: Luiza Stachura
Już same imiona urzekają: Dziki Imbir, Jawor… Przypomniały mi się dwa piękne filmy o podobnej tematyce: „Balzak i mała Chinka” oraz „Szanghajskie sny”. Kiedy ja te wszystkie „Twoje” książki przeczytam? :)
Imiona świetnie oddają charakter postaci, ale o tym nie chciałam wiele pisać, bo największa przyjemność, gdy odkrywa się to samodzielnie ; )
Tak – niestety, czas wciąż za szybko pędzi…
Imiona doskonałe charakter postaci, ale o tym nie chciałam wiele pisać, bo największa przyjemność, gdy odkrywa się to samodzielnie ; )
Otóż to! xD