Oh Jeong-hui* urodziła się w 1947 roku w Seulu, jest bez najmniejszych wątpliwości jedną z najwybitniejszych współczesnych koreańskich pisarek. Wydawnictwo Kwiaty Orientu w 2009 roku zaprezentowało polskiemu czytelnikowi pięć opowiadań Oh Jeong-hui, zaś na początku roku 2010 utwór zatytułowany Ptak.
Zanim przyjrzymy się bliżej opowiadaniom i wyruszymy w świat kobiecej duszy, warto na moment zatrzymać się i przypomnieć kilka istotnych faktów. W tych krajach Dalekiego Wschodu, które kształtowała myśl konfucjańska, rola kobiet ograniczała się do bycia (posłuszną) żoną i matką. Dopiero przełom XIX i XX wieku przyniósł kobietom możliwość kształcenia się, a zatem wykroczenia poza dwie „funkcje”, które musiały pieczołowicie (wy)pełnić. Mimo to kobietom z Korei, Japonii czy Chin nadal niezwykle trudno osiągnąć porównywalną pozycję w społeczeństwie do pozycji Europejek, nie mówiąc już o Amerykankach. Nie trudno odgadnąć, że bohaterkami opowiadań Oh Jeong-hui są przedstawicielki płci pięknej „uwięzione” w swoich rolach społecznych – pozornie podporządkowane, bierne, ale wewnątrz pełne pasji i namiętności.
Pierwsze opowiadanie nosi jakże wymowny tytuł: Żona pijaka. Gorzko-ironiczna refleksja nad przeznaczeniem kobiety – dziewczyna kształci się i uczy nie po to, by później zostać żoną pijaka. Tendencyjne pytanie: „co kobieta wie o mężczyznach?” Oh Jeong-hui, przenosząc akcenty, trafnie zamienia w: „co mężczyzna wie o kobietach?”. Koreańska pisarka kreśli subtelny obraz kobiecej duszy. Nieodłączne składniki kobiecego świata marzeń, takie jak wiatr rozwiewający włosy, cisza i poczucie bezpieczeństwa, stoją w opozycji do męskiego, brutalnego i pełnego presji świata.
Miniatura Miłość zeszłej jesieni to urzekająca i wzruszająca historia trzydziestoparoletniej kobiety, która (po śmierci męża) została sama wraz z synami. Wychowanie dzieci oraz żmudna praca zajmuje cały jej świat – wszystko robi machinalnie, bez uśmiechu, bez radości, bez promyka nadziei. Pewnego dnia spotyka tajemniczego młodego człowieka…
Ostatnie trzy opowiadania przywodzą na myśl obraz Korei Południowej przedstawiony w niektórych filmach Kima Ki-duka – brutalny, nieprzyjazny, fałszywy. Innymi słowy, świat, w którym prym wiodą partykularne interesy; świat, w którym ciało i pieniądze są najwyższym dobrem. Utwór Właścicielka sklepu z zabawkami to przerażająca opowieść o młodej dziewczynie, właściwie jeszcze dziewczynce, kleptomance, która po stracie chorego brata i po wprowadzeniu się do pokoju ojca „nowej matki”, rozpaczliwie szuka kogoś, kto ukoi jej samotność. Wplątuje się zatem w dwuznaczny związek z właścicielką sklepu z zabawkami (nota bene inwalidką – zupełnie jak zmarły brat dziewczyny).
Czytaj dalej